Rosyjski Gazprom poinformował, że wycofuje się z Niemiec. Powodem jest brak porozumienia w sprawie rosyjskich żądań, by za gaz płacić w rublach.
40 procent energetycznego zapotrzebowania stanowi rosyjski gaz. Na razie nie wiadomo, jak decyzja Gazpromu wpłynie na dostawy tego surowca.
Gazprom zakończył swój udział w najważniejszej spółce na niemieckim rynku energii - Gazprom Germania GMBH i wszystkich aktywach, w tym w Gazprom Marketing&Trading. Gazprom Germania ma siedzibę w Berlinie, a jej jedynym udziałowcem jest Gazprom Export, spółka zależna i należąca w całości do Gazpromu. Niemiecki podmiot posiada z kolei spółki zależne m.in. w Szwajcarii i Czechach.
Wczoraj niemiecki dziennik gospodarczy Handelsblatt poinformował, że tamtejsze ministerstwo gospodarki rozważa wywłaszczenie i nacjonalizację niemieckich firm uzależnionych od rosyjskich koncernów państwowych - Gazpromu i Rosnieftu. Kreml, odpowiadając dziś na te informacje, podkreślił, że każdy taki ruch byłby pogwałceniem prawa międzynarodowego.
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał wczoraj dekret narzucający opłaty za gaz w rublach i zagroził wstrzymaniem realizacji kontraktów. Żądanie dotyczy państw uznanych przez Moskwę za "nieprzyjazne". Na liście rosyjskiego MSZ są kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, które już oświadczyły, że nie zgodzą się na takie rozwiązanie, ponieważ jest to próba ominięcia przez Rosję zachodnich sankcji.
Gazprom zakończył swój udział w najważniejszej spółce na niemieckim rynku energii - Gazprom Germania GMBH i wszystkich aktywach, w tym w Gazprom Marketing&Trading. Gazprom Germania ma siedzibę w Berlinie, a jej jedynym udziałowcem jest Gazprom Export, spółka zależna i należąca w całości do Gazpromu. Niemiecki podmiot posiada z kolei spółki zależne m.in. w Szwajcarii i Czechach.
Wczoraj niemiecki dziennik gospodarczy Handelsblatt poinformował, że tamtejsze ministerstwo gospodarki rozważa wywłaszczenie i nacjonalizację niemieckich firm uzależnionych od rosyjskich koncernów państwowych - Gazpromu i Rosnieftu. Kreml, odpowiadając dziś na te informacje, podkreślił, że każdy taki ruch byłby pogwałceniem prawa międzynarodowego.
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał wczoraj dekret narzucający opłaty za gaz w rublach i zagroził wstrzymaniem realizacji kontraktów. Żądanie dotyczy państw uznanych przez Moskwę za "nieprzyjazne". Na liście rosyjskiego MSZ są kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, które już oświadczyły, że nie zgodzą się na takie rozwiązanie, ponieważ jest to próba ominięcia przez Rosję zachodnich sankcji.