We Francji rozpoczęła się druga, decydująca tura wyborów prezydenckich. Zmierzą się w niej obecny prezydent Emmanuel Macron, popierany przez liberalną partię En Marche i liderka nacjonalistycznej partii Zjednoczenie Narodowe, Marine Le Pen.
Lokale wyborcze będą otwarte do godz. 18, a w dużych miastach do godz. 20. Po ich zamknięciu mają zostać ogłoszone wstępne wyniki wyborów. Według sondaży, faworytem jest urzędujący prezydent.
Według ostatnich sondaży około 57 procent wyborców zagłosuje na obecnego szefa państwa. Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę.
"Jeżeli spojrzymy na historię sondaży we Francji przeprowadzonych między dwiema turami, nigdy nie zdarzyło się, by kandydat z ponad 55-procentowym wynikiem w sondażach ostatecznie został pokonany przez rywala" - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, dyrektor międzynarodowy w instytucie Kantar Public Emmanuel Riviere.
Dyrektor Kantar Public wskazał, że w drugiej turze frekwencja będzie podobna do tej z pierwszej tury - w granicach 74 procent.
"Co ciekawe, około 45 procent osób, które wstrzymały się od głosu w pierwszej turze, deklaruje, że zagłosuje w drugiej" - zauważył ekspert.
Podsumowując finisz kampanii prezydenckiej, Emmanuel Riviere stwierdził, że obaj kandydaci starali się złagodzić swój wizerunek.
Według ostatnich sondaży około 57 procent wyborców zagłosuje na obecnego szefa państwa. Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę.
"Jeżeli spojrzymy na historię sondaży we Francji przeprowadzonych między dwiema turami, nigdy nie zdarzyło się, by kandydat z ponad 55-procentowym wynikiem w sondażach ostatecznie został pokonany przez rywala" - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, dyrektor międzynarodowy w instytucie Kantar Public Emmanuel Riviere.
Dyrektor Kantar Public wskazał, że w drugiej turze frekwencja będzie podobna do tej z pierwszej tury - w granicach 74 procent.
"Co ciekawe, około 45 procent osób, które wstrzymały się od głosu w pierwszej turze, deklaruje, że zagłosuje w drugiej" - zauważył ekspert.
Podsumowując finisz kampanii prezydenckiej, Emmanuel Riviere stwierdził, że obaj kandydaci starali się złagodzić swój wizerunek.