Na południowym wschodzie Ukrainy Rosjanie dokonują artyleryjskich ostrzałów ukraińskiej armii. Na jednym z odcinków frontu w obwodzie mikołajowskim próbują odzyskać wcześniej utracone pozycje. Kijów apeluje do zachodu o dostawy nowoczesnej artylerii.
Jak zaznacza, tam przeciwnik bardzo zintensyfikował ostrzały, ponieważ to właśnie tam ukraińskie siły wcześniej dokonały kontrofensywy i zajęły dogodne pozycje. Rosjanie w odpowiedzi skoncentrowali tam bardzo dużo artylerii i dokonują zmasowanych ataków.
Płk. Kostenko podkreśla, że Ukraina, aby móc się efektywnie bronić i przejść do kontrataku potrzebuje więcej dalekosiężnej artylerii. Dotyczy to wszystkich odcinków frontu. Jak zaznacza, Rosjanie duże straty zadają za pomocą dalekosiężnej artylerii, do której ukraińska artyleria nie sięga.
Jak podkreśla, na ukraińskie próby kontrataku rosyjska armia odpowiada ogniem z Gradów i Huraganów.
- Potrzebujemy więcej dalekosiężnej artylerii, wówczas będzie możliwy kontratak i przesunięcie naszych pozycji - podkreśla sekretarz parlamentarnej komisji obrony i bezpieczeństwa narodowego Rady Najwyższej Ukrainy.
Ukraina otrzymała od zachodu część niezbędnej broni - m.in. amerykańskie haubice m777, ale też polskie samobieżne haubice KRAB. Jest to jednak, jak podkreślają ukraińskie władze, jedynie część potrzeb.