Prezydent Andrzej Duda z okazji Barbórki odwiedził Pawłowice na Śląsku oraz Kopalnię Węgla Kamiennego "Pniówek", w której w kwietniu doszło do katastrofy.
Najpierw w tamtejszym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego prezydent uczestniczył w uroczystej mszy świętej ku czci świętej Barbary i w intencji górników oraz ofiar wypadków i katastrof górniczych.
Następnie Andrzej Duda złożył kwiaty i zapalił znicz przed pomnikiem świętej Barbary przy Kopalni "Pniówek", a potem spotkał się w kopalni z górnikami oraz rodzinami zaginionych i tragicznie zmarłych górników. W kwietniu w wyniku wybuchów metanu w kopalni zginęło 16 górników i ratowników górniczych, a ciała siedmiu z nich nadal znajdują się pod ziemią. Kilka dni później w kopalni "Zofiówka", nieopodal kopalni "Pniówek", po wstrząsie i ulotnieniu się metanu, zginęło 10 górników. Od początku tego roku zginęło 37 górników, a 12 zostało rannych.
Prezydent powiedział, że tegoroczna Barbórka była trudna, między innymi z tego powodu. Życzył jednocześnie wszystkim polskim górnikom i osobom związanym z górnictwem pomyślności, zdrowia i tego, by zawsze po szychcie wracali do domu. "Nie chcę, aby bliscy ofiar mieli poczucie, że są opuszczeni. Czekamy na możliwość zejścia na poszukiwania siedmiu wciąż nieodnalezionych górników" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent dodał, że tegoroczna Barbórka była trudna także ze względu na kryzys, który wybuchł na świecie w związku z agresją Rosji na Ukrainę i wzrost kosztów energii, które spowodowały wzmożony popyt na węgiel. Zaznaczył, że kopalnie są dziś mobilizowane, górnicy pracują ciężej i intensywniej, ale koniecznie jest także importowanie węgla.
"To jest odpowiedzialność polskiego rządu i wszystkich tych, którzy zarządzają polskim górnictwem, aby w jak największym stopniu zabezpieczyć potrzeby przemysłu, gospodarstw domowych, obywateli" - mówił Andrzej Duda. Dodał, że konieczne jest prowadzenie polityki zrównoważonego rozwoju, dbałość o środowisko i jakość powietrza, ale też konieczne jest, aby zwracać uwagę na to, jakie koszty ponoszą obywatele i gospodarka.
Następnie Andrzej Duda złożył kwiaty i zapalił znicz przed pomnikiem świętej Barbary przy Kopalni "Pniówek", a potem spotkał się w kopalni z górnikami oraz rodzinami zaginionych i tragicznie zmarłych górników. W kwietniu w wyniku wybuchów metanu w kopalni zginęło 16 górników i ratowników górniczych, a ciała siedmiu z nich nadal znajdują się pod ziemią. Kilka dni później w kopalni "Zofiówka", nieopodal kopalni "Pniówek", po wstrząsie i ulotnieniu się metanu, zginęło 10 górników. Od początku tego roku zginęło 37 górników, a 12 zostało rannych.
Prezydent powiedział, że tegoroczna Barbórka była trudna, między innymi z tego powodu. Życzył jednocześnie wszystkim polskim górnikom i osobom związanym z górnictwem pomyślności, zdrowia i tego, by zawsze po szychcie wracali do domu. "Nie chcę, aby bliscy ofiar mieli poczucie, że są opuszczeni. Czekamy na możliwość zejścia na poszukiwania siedmiu wciąż nieodnalezionych górników" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent dodał, że tegoroczna Barbórka była trudna także ze względu na kryzys, który wybuchł na świecie w związku z agresją Rosji na Ukrainę i wzrost kosztów energii, które spowodowały wzmożony popyt na węgiel. Zaznaczył, że kopalnie są dziś mobilizowane, górnicy pracują ciężej i intensywniej, ale koniecznie jest także importowanie węgla.
"To jest odpowiedzialność polskiego rządu i wszystkich tych, którzy zarządzają polskim górnictwem, aby w jak największym stopniu zabezpieczyć potrzeby przemysłu, gospodarstw domowych, obywateli" - mówił Andrzej Duda. Dodał, że konieczne jest prowadzenie polityki zrównoważonego rozwoju, dbałość o środowisko i jakość powietrza, ale też konieczne jest, aby zwracać uwagę na to, jakie koszty ponoszą obywatele i gospodarka.