We Francji wielkie rozczarowanie po porażce w finale piłkarskich Mistrzostw Świata w Katarze. Trójkolorowi przegrali z Argentyną po rzutach karnych. W regulaminowym czasie gry padł remis 2:2, po dogrywce był wynik 3:3. Konkurs "jedenastek" zakończył się zwycięstwem Argentyńczyków 4-2. To prawdziwy cios dla kibiców i komentatorów, którzy do ostatniej chwili wierzyli w zwycięstwo Trójkolorowych.
Wynik finału skomentował też prezydent Emmanuel Macron, który kibicował piłkarzom z trybun w Katarze. "Powiedziałem im, że jesteśmy bardzo smutni, szczególnie po takiej porażce. Byliśmy blisko celu. Ale powiedziałem też, że przysporzyli na wiele dumy i emocji, i że jest to jeden w najpiękniejszych finałów mundialu, który przeżyliśmy" - oświadczył szef państwa.
Komentatorzy są zgodni - ten mecz przejdzie do historii futbolu. "Potrzebna byłaby cała książka, aby opisać finał tych mistrzostw, który był z pewnością najpiękniejszym w historii" - stwierdza Equipe. "To legendarny mecz" - wtóruje mu Le Figaro, który pisze też o "rozpaczy kibiców".
W Paryżu kilka minut po zakończeniu meczu opustoszały Pola Elizejskie, na których planowano długie świętowanie w przypadku zwycięstwa.