Amerykańskie media zapowiadają wizytę Joe Bidena w Polsce. Prezydent Stanów Zjednoczonych przybędzie do naszego kraju w poniedziałek i pozostanie do środy. Jego podróż ma związek ze zbliżającą się pierwszą rocznicą wybuch wojny na Ukrainie.
Polska jest kluczowym sojusznikiem NATO, w którym obecnie przebywają tysiące żołnierzy amerykańskich, a także służy jako centrum transferów broni z Zachodu na Ukrainę. Amerykańscy żołnierze szkolą tam również ukraińskich wojskowych - zgodnie piszą najważniejsze tutejsze media.
"Przesłanie Bidena konsekwentnie będzie brzmiało, że Stany Zjednoczone stoją po stronie Ukrainy tak długo, jak to będzie konieczne. Ale w miarę jak wojna się przeciąga, nastroje w Ameryce zmieniły się wraz z rosnącą liczbą ludzi - zwłaszcza republikanów - mówiących, że Stany Zjednoczone udzielają Ukrainie zbyt dużej pomocy" - zauważa publiczne radio NPR.
"Prezydent Joe Biden odwiedzi Polskę, aby uczcić pierwszą rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę, powracając do regionu, gdy wojna wkracza w nową, niestabilną fazę bez jasnej drogi do pokoju" - pisze strona internetowa stacji CNN.
"Prezydent będzie nadal promował wysiłki swojego kraju na rzecz pomocy Ukrainie i pokaże, w jaki sposób Waszyngton zgromadził świat, aby wesprzeć Ukraińców w obronie wolności i demokracji oraz jak USA będą kontynuować swoje zaangażowanie i stać z narodem ukraińskim tak długo, jak będzie trzeba" - podkreśla z kolei Washington Post.
Z kolei Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała, że prezydent Joe Biden udaje się do Polski z przesłaniem solidarności i potwierdzi wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Ukraińców walczących z Rosją oraz dla państw wschodniej flanki NATO. "Udajemy się do Europy Wschodniej, by zademonstrować poparcie dla wschodniej flanki. Pokażemy jedność, będziemy tam, gdzie Ukraina walczy o demokrację i suwerenność" - mówiła.
"Przesłanie Bidena konsekwentnie będzie brzmiało, że Stany Zjednoczone stoją po stronie Ukrainy tak długo, jak to będzie konieczne. Ale w miarę jak wojna się przeciąga, nastroje w Ameryce zmieniły się wraz z rosnącą liczbą ludzi - zwłaszcza republikanów - mówiących, że Stany Zjednoczone udzielają Ukrainie zbyt dużej pomocy" - zauważa publiczne radio NPR.
"Prezydent Joe Biden odwiedzi Polskę, aby uczcić pierwszą rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę, powracając do regionu, gdy wojna wkracza w nową, niestabilną fazę bez jasnej drogi do pokoju" - pisze strona internetowa stacji CNN.
"Prezydent będzie nadal promował wysiłki swojego kraju na rzecz pomocy Ukrainie i pokaże, w jaki sposób Waszyngton zgromadził świat, aby wesprzeć Ukraińców w obronie wolności i demokracji oraz jak USA będą kontynuować swoje zaangażowanie i stać z narodem ukraińskim tak długo, jak będzie trzeba" - podkreśla z kolei Washington Post.
Z kolei Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała, że prezydent Joe Biden udaje się do Polski z przesłaniem solidarności i potwierdzi wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Ukraińców walczących z Rosją oraz dla państw wschodniej flanki NATO. "Udajemy się do Europy Wschodniej, by zademonstrować poparcie dla wschodniej flanki. Pokażemy jedność, będziemy tam, gdzie Ukraina walczy o demokrację i suwerenność" - mówiła.