Mateusz Morawiecki przed szczytem unijnym apelował o nałożenie sankcji wobec Białorusi oraz o pogłębienie jednolitego rynku w Europie. W Brukseli rozpoczęło się spotkanie unijnych przywódców.
W szczycie bierze udział sekretarz generalny ONZ Antonio Gutteres, a z uczestnikami zdalnie połączy się prezydent Ukrainy. Na wniosek Polski i Komisji unijni przywódcy będą rozmawiali z Antonio Gutteresem o przypadkach porywania ukraińskich dzieci przez rosyjskie wojska okupacyjne. Premier Mateusz Morawiecki nazwał to „wyjątkowym barbarzyństwem”, które Polska chce „mocno nagłośnić” na arenie międzynarodowej.
Nasz kraj domaga się też kolejnych sankcji, również wobec Białorusi. Po pierwsze dlatego, że reżim Łukaszenki prześladuje Polaków, po drugie - ponieważ rynek białoruski aktywnie wykorzystuje Rosja. „Białoruś służy Rosji jako mechanizm omijania sankcji” - zaznaczył premier.
W Brukseli będzie też mowa o pogłębieniu wspólnego rynku, Polska chce by ułatwienia objęły również rynek usług.
- Rynek usług jest obecnie poszatkowany. Jest w najlepszym interesie polskich przedsiębiorców, aby rynek usług był również otwarty dla polskich firm informatycznych, budowlanych i z innych różnych branż - powiedział dziennikarzom szef polskiego rządu.
Polska popiera także inicjatywę zwiększenia produkcji amunicji dla Ukrainy, nasz kraj chce też pozyskać 240 mln euro Europejskiego Funduszu Pokojowego, by finansować zakupy zbrojeniowe dla tego kraju.