Trwa cisza wyborcza przed niedzielnymi wyborami samorządowymi.
W tym czasie zakazane jest zwoływanie zgromadzeń, wygłaszanie przemówień, organizacja pochodów i manifestacji, rozpowszechnianie materiałów wyborczych oraz podawanie wyników sondaży.
Jak powiedziała politolożka z Uniwersytetu Śląskiego profesor Małgorzata Myśliwiec, cisza wyborcza to czas dla wyborcy, by w spokoju mógł podjąć decyzję, na kogo odda swój głos.
Z kolei prawnik, profesor Tomasz Pietrzykowski mówi, że gdyby cisza nie obowiązywała, to sztaby wyborcze mogłyby wpływać na wyborców bezpośrednio przed lokalami.
Cisza wyborcza potrwa do końca głosowania w niedzielę. Tego dnia Polacy wybiorą radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Lokale wyborcze zostaną otwarte o godzinie 7.00 i będą czynne do 21.00.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym za złamanie zakazu agitacji wyborczej grozi kara w wysokości od 20 zł do nawet 5 tysięcy złotych. Podawanie wyników sondaży obłożone jest karą od 500 tysięcy do 1 miliona złotych.
O ewentualnym przedłużeniu ciszy wyborczej może zdecydować Państwowa Komisja Wyborcza, choćby ze względu na przerwanie możliwości oddawania głosu w danym lokalu. Nie przedłuża się ciszy wyborczej, gdy na przykład wyborcy przyjdą do lokalu z zamiarem oddania głosu przed godziną 21:00, jednak z powodu kolejki zrobią to już w kolejnych minutach lub nawet godzinach.
Jak powiedziała politolożka z Uniwersytetu Śląskiego profesor Małgorzata Myśliwiec, cisza wyborcza to czas dla wyborcy, by w spokoju mógł podjąć decyzję, na kogo odda swój głos.
Z kolei prawnik, profesor Tomasz Pietrzykowski mówi, że gdyby cisza nie obowiązywała, to sztaby wyborcze mogłyby wpływać na wyborców bezpośrednio przed lokalami.
Cisza wyborcza potrwa do końca głosowania w niedzielę. Tego dnia Polacy wybiorą radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Lokale wyborcze zostaną otwarte o godzinie 7.00 i będą czynne do 21.00.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym za złamanie zakazu agitacji wyborczej grozi kara w wysokości od 20 zł do nawet 5 tysięcy złotych. Podawanie wyników sondaży obłożone jest karą od 500 tysięcy do 1 miliona złotych.
O ewentualnym przedłużeniu ciszy wyborczej może zdecydować Państwowa Komisja Wyborcza, choćby ze względu na przerwanie możliwości oddawania głosu w danym lokalu. Nie przedłuża się ciszy wyborczej, gdy na przykład wyborcy przyjdą do lokalu z zamiarem oddania głosu przed godziną 21:00, jednak z powodu kolejki zrobią to już w kolejnych minutach lub nawet godzinach.