Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej i szefowa europejskiej dyplomacji Kaja Kallas napisała, że sobotnie naruszenie rumuńskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony jest niedopuszczalne.
W sobotnie popołudnie dwa razy podrywano wojskowe myśliwce. Za pierwszym razem rzeczywiście rosyjski dron wleciał w przestrzeń powietrzną i kilkadziesiąt minut latał po rumuńskim niebie. Resort obrony opublikował dziś oświadczenie, w którym napisano, że piloci dostali zgodę na zestrzelenie maszyny, ale po przeanalizowaniu, jakie mogłoby to przynieść skutki uboczne, zdecydowali się jedynie na jego obserwację. W ocenie pilotów większą szkodę mieszkańcom mogły przynieść spadające z nieba szczątki zestrzelonego rosyjskiego drona.
Rumunia wzywa ambasadora Rosji w związku z wtargnięciem drona w jej przestrzeń powietrzną. Minister spraw zagranicznych Oana Toiu powiedziała stacji telewizyjnej Digi 24, że ambasadorowi Władimirowi Lipajewowi zostanie jasno zakomunikowany protest Rumunii w tej sprawie. Ambasador został wezwany do ministerstwa na niedzielny wieczór.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin