- Te wzrosty są spowodowane m.in. tym, że porty na Ukrainie i rosyjskie na Morzu Azowskim zostały po prostu zablokowane. Stamtąd nie ma eksportu pszenicy. Jeżeli to będzie dłużej trwało i to szaleństwo cenowe cały czas będzie przybierało, to jako konsumenci odczujemy to bardzo mocno - mówił Gołębiowski.
Więcej analiz i informacji dotyczących rolnictwa i tego, jak wpływa na nie sytuacja na Ukrainie, można znaleźć w zakładce audycji "Na Szczecińskiej Ziemi".