Trochę Kultury
Radio SzczecinRadio Szczecin » Trochę Kultury
fot. [materiały prasowe]
fot. [materiały prasowe]
"Zabiłam Anię, zburzyłam Zielone Wzgórze i pozbawiłam je facjatki" - tak we wstępie do "Anne z Zielonych Szczytów" napisała tłumaczka Anna Bańkowska. Najnowsze polskie tłumaczenie ukazało się 26 stycznia i natychmiast wywołało zamieszanie wśród miłośników bohaterki książek Lucy Maud Montgomery.

Najnowszy przekład powieści, którą pokolenia młodych i starszych Polaków znają pod tytułem "Ania z Zielonego Wzgórza", to tłumaczenie najbliższe oryginałowi. Autorka, zgodnie ze współczesnymi zasadami zdecydowała się na pozostawienie prawdziwych imion i nazwisk bohaterów opowieści, wiernie przełożyła też nazwę miejsca w którym toczy się akcja książki.

Jednak nie to jest w tym przekładzie najistotniejsze. Książka (po przetłumaczeniu) została napisana współczesnym językiem, autorce przekładu udało się też oddać ducha powieści Lucy Maud Montgomery. Anne nie Ania, do której tak się przez dziesięciolecia przywiązaliśmy, to bohaterka, która pokazuje młodym kobietom i dziewczynom przede wszystkim drogę do samodzielności i emancypacji. Swoim przekładem autorka naraziła się na wiele niewybrednych komentarzy, spowodowała też dyskusję o roli i znaczeniu tłumacza i tłumaczeń.

"Anne z Zielonych Szczytów" ukazała się w 1908 roku, trzy lata później trafiła do polskich czytelników. O najnowszym przekładzie z tłumaczką Anną Bańkowską rozmawiała Joanna Skonieczna.

Anna Bańkowska urodziła się w 1940 roku, jest polonistką i tłumaczką literatury anglojęzycznej. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury, którego jest współzałożycielką, a od 2019 roku członkinią honorową. W 2013 roku została odznaczona brązowym medalem Gloria Artis. Mieszka w Warszawie.
fot. [materiały prasowe]
fot. [materiały prasowe]
Prawdziwa historia o sile ludzkiej pamięci, której nie strawi nawet największy ogień. "Wyrka. Utracony wołyński raj" - to tytuł książki Małgorzaty Witko.

Szczecińska autorka w bardzo osobisty sposób przelewa na papier wspomnienia osób pochodzących z tej wsi na Kresach Wschodnich, w tym również swoich najbliższych.

Jak mówi, publikacja ta pozwoliła lepiej poznać własne korzenie, zmierzyć się z niekiedy trudną historią jej rodu, ale przede wszystkim przybliżyć czytelnikom życie mieszkańców Wyrki w okresie międzywojennym i ich losy podczas dramatycznych wydarzeń z 1943 roku.

W prologu swojej książki pisze "Tracąc swoją ojczyznę, niezależnie od jej wielkości, czujemy się tak, jakbyśmy tracili kogoś bliskiego".

Z Małgorzatą Witko rozmawia Paweł Szewłoga.
fot. [materiały prasowe]
fot. [materiały prasowe]
Wiosna 2018 roku. Młody szczeciński policjant trafia, za karę, do Nowego Warpna. Pierwsza sprawa, którą musi się zająć ma swoje początki w latach 90. XX wieku - czasach przemytu, zamkniętej granicy i nielegalnych imigrantów.
Aspirant Dominik Przeworski, to bohater najnowszego kryminału szczecińskiego autora Marka Stelara. "Skrucha" ukaże się 9 lutego nakładem wydawnictwa Filia.
Z autorem rozmawia Joanna Skonieczna.

"Niepamięć" - audiobook na podstawie innego kryminału Marka Stelara na antenie Radia Szczecin, od poniedziałku do piątku po godzinie 9.00 i w czwartki po 22.00.
fot. [Materiały prasowe]
fot. [Materiały prasowe]
"Łabędź" – pierwszy z dwóch tomów najnowszej powieści Sylwii Trojanowskiej ukaże się w najbliższą środę (26 stycznia 2022 roku) nakładem wydawnictwa Marginesy. Jest to kolejna powieść historyczna szczecińskiej autorki. Akcja rozgrywa się współcześnie oraz w latach międzywojennych i w czasach II wojny światowej. Losy bohaterów pisarka związała z bydgoskim Fordonem oraz polskim Szczecinem i niemieckim Stettinem.

"Łabędź" to powieść, w której fikcja literacka bardzo mocno splata się z rzeczywistymi wydarzeniami z okresu okupacji. Stworzenie tak mocno osadzonej w realiach fabuły, wymagało od autorki konsultacji historycznych, także ze szczecińskimi naukowcami.

Z Sylwią Trojanowską rozmawiała Joanna Skonieczna.
fot. [materiały prasowe]
fot. [materiały prasowe]
Najpierw elektronika, później złoto. Przemytem z „Krakowa” do „Skierniewic” w połowie lat 80. XX wieku zajmowało się kilkaset młodych ludzi z Polski (m.in. ze Szczecina). Większość z nich to byli studenci lub świeżo upieczeni absolwenci polskich uczelni.
Cezary Borowy, nasz dzisiejszy gość, był jednym z nich. Po studiach wyjechał do Anglii. Nie był to oczywiście legalny wyjazd, tylko ucieczka z wycieczki turystycznej. Na wyspach pracował na czarno, bo legalny pobyt nie był w czasach PRL możliwy. Z Wielkiej Brytanii wyjechał do Indii, gdzie przez kilka lat zajmował się przemytem między Kalkutą nazywaną Krakowem, a Singapurem o którym mówiono Skierniewice.

Swoje wspomnienia Cezary Borowy opublikował kilka lat temu w książce "Spowiedź Hana Solo - byłem przemytnikiem w Indiach". Teraz ukazała się jego kolejna książka "Przemytniczki złotych kości". To opowieść o tym jak działała społeczność młodych Polaków w Indiach na przełomie lat 80. i 90. Bohaterkami książki są młode Polki, które za czym się zajmowały wielokrotnie trafiały do więzień w Indiach.

Z Cezarym Borowym rozmawiała Joanna Skonieczna.
fot. [materiały prasowe]
fot. [materiały prasowe]
Powieść odważna, szokująca, brutalna, która na długo pozostaje w pamięci. O przemocy mężczyzn wobec kobiet napisano wiele, jednak Małgorzata Gwiazda-Elmerych nie zważając na obyczajowe tabu, pokazuje drugą, ukrywaną stronę medalu i bez żadnego znieczulenia obnaża okrucieństwo kobiet w stosunku do partnerów oraz dzieci.
To 5 książka tej autorki. W swoich publikacjach porusza tematy zaczerpnięte z doświadczeń dziennikarskich. Z reporterską dokładnością pokazuje niezaleczone traumy z dzieciństwa, które rzutują na dorosłe życie.
fot. [materiały prasowe]
fot. [materiały prasowe]
"Widzenie Eneasza" to to autorski wybór wierszy z lat 1986-2020 (poczynając od debiutu poza zasięgiem cenzury PRL, w drugoobiegowej „Kulturze Niezależnej”). Książkę Piotra Goćka w połowie tworzą utwory z niedostępnych dziś, unikatowych arkuszy i tomików, a w połowie – wiersze nowe. Jak mówi autor: "to moje życie sekretne. W opowiadaniach i powieściach patrzę w przyszłość. Tam, dokąd prowadzi nas rozum. Jako publicysta komentuję to, co dzieje się teraz. W wierszach spoglądam w przeszłość. Tam, dokąd prowadzi mnie moje serce".

Zdaniem Krzysztofa Masłonia "są w tym tomie wiersze o ogromnym ciężarze gatunkowym, także odnoszące się bezpośrednio do naszej współczesności z dnia na dzień stającej się historią, są refleksje nad lekturami, zamyślenia wręcz filozoficzne, dominuje jednak niezwykły a wyczuwalny niemal od pierwszej strofy nostalgiczny ton sprawiający, że liryka ta trafia do serca i wzrusza w sposób najprostszy z możliwych".

Z Piotrem Goćkiem rozmawia Konrad Wojtyła.
11121314151617