Najbardziej wkurzające jest to, gdy wreszcie się poddasz, zajrzysz do podpowiedzi... i robisz klasyczny "facepalm", że
"przecież to było takie proste i oczywiste a jednak na to nie wpadłem". Cóż, witamy w świecie klasycznych przygodówek point'n'click. Mechanicznie: najedź kursorem na jakiś punkt obrazu - może to być przedmiot, który w efekcie podniesie Twoja postać (możesz go też połączyć z innym w ekwipunku), lub miejsce w którym go użyjesz, często też z kimś rozmawiasz. Ten mechanizm wykorzystują chociażby współczesne gry "filmowe" czy narracyjne. Tyle, że tam sprawa jest prosta, przykładowo "znajdź lampkę i wejdź do ciemnego pokoju". A już w takim odwołaniu do klasyki jakim jest Return to Monkey Island, zapewniam, że parę razy mocno się będziecie zastanawiali, co trzeba zrobić, aby przejść dalej.
Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej wydawcę.