Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni prawie gotowy do przejęcia dowodzenia siłami szybkiego reagowania NATO. Mówili o tym w Szczecinie ministrowie obrony Danii, Niemiec i Polski.
Szefowie resortów siłowych sprawdzali w piątek, jak idą przygotowania do przejęcia dowództwa nad tak zwaną "szpicą" NATO.
Szczecin jest teraz kluczowym punktem na mapie NATO - zapewniała minister Ursula von der Leyen.
- Chodzi o realizację konkretnych działań i to robimy w Szczecinie - potwierdzał duński minister Nicolai Wammen i dodał, że to nie jest kurtuazja, ale potwierdzenie faktów.
Przygotowania korpusu do przejęcia dowództwa nad siłami szybkiego reagowania NATO są bardzo zaawansowane. Pierwszy poważny test już niebawem - zapowiedział szef MON, Tomasz Siemoniak.
- Pracujemy nad tym, żeby szczyt NATO w Warszawie poprzedzić ćwiczeniami w czerwcu, gdzie korpus będzie odgrywał kluczową rolę. To będzie taki "stress test" dla korpusu - mówił Siemoniak.
Oprócz niemieckich, duńskich i polskich żołnierzy w korpusie służą oficerowie piętnastu innych krajów a do przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie w Bałtyckich Koszarach będzie już 400 żołnierzy z dwudziestu państw - jedną czwartą będą stanowić Niemcy.
"Szpica" NATO ze sztabem w Koszarach Bałtyckich w Szczecinie będzie liczyła pięć tysięcy żołnierzy, gotowych do działania w ciągu 48 godzin od chwili alarmu. Siły szybkiego reagowania z dowództwem w Szczecinie pełną gotowość operacyjną osiągną w 2017 roku.
Szczecin jest teraz kluczowym punktem na mapie NATO - zapewniała minister Ursula von der Leyen.
- Chodzi o realizację konkretnych działań i to robimy w Szczecinie - potwierdzał duński minister Nicolai Wammen i dodał, że to nie jest kurtuazja, ale potwierdzenie faktów.
Przygotowania korpusu do przejęcia dowództwa nad siłami szybkiego reagowania NATO są bardzo zaawansowane. Pierwszy poważny test już niebawem - zapowiedział szef MON, Tomasz Siemoniak.
- Pracujemy nad tym, żeby szczyt NATO w Warszawie poprzedzić ćwiczeniami w czerwcu, gdzie korpus będzie odgrywał kluczową rolę. To będzie taki "stress test" dla korpusu - mówił Siemoniak.
Oprócz niemieckich, duńskich i polskich żołnierzy w korpusie służą oficerowie piętnastu innych krajów a do przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie w Bałtyckich Koszarach będzie już 400 żołnierzy z dwudziestu państw - jedną czwartą będą stanowić Niemcy.
"Szpica" NATO ze sztabem w Koszarach Bałtyckich w Szczecinie będzie liczyła pięć tysięcy żołnierzy, gotowych do działania w ciągu 48 godzin od chwili alarmu. Siły szybkiego reagowania z dowództwem w Szczecinie pełną gotowość operacyjną osiągną w 2017 roku.