Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

IPN stoi na stanowisku, że akta są autentyczne. Zdaniem Longina Komołowskiego, wymagają one jednak dogłębnej analizy. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
IPN stoi na stanowisku, że akta są autentyczne. Zdaniem Longina Komołowskiego, wymagają one jednak dogłębnej analizy. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Każdy kto był zaangażowany w Solidarność, przeżywa w tej chwili koszmar - tak o doniesieniach Instytutu Pamięci Narodowej na temat współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa mówi jej wieloletni działacz Longin Komołowski.
Prezes IPN poinformował w czwartek, że w dokumentach znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka jest m.in. teczka personalna, teczka pracy, a także zobowiązanie do współpracy podpisane odręcznie: Lech Wałęsa, "Bolek". Były prezydent odpiera zarzuty. Na jednym z portali społecznościowych napisał: "Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były, nie byłoby potrzeby podrabiać. W sądzie to udowodnię".

IPN stoi na stanowisku, że akta są autentyczne. Zdaniem Longina Komołowskiego, wymagają one jednak dogłębnej analizy.

- Z papierami można robić różne rzeczy. Fatalnie byłoby jakby się ułożyło tak, że przywódca Solidarności działał ręka w rękę ze służbami specjalnymi, to już jest jakiś totalny koszmar - uważa Komołowski.

Były minister pracy i polityki społecznej wskazuje, że niezależnie od napływających informacji, osoba Wałęsy i tak pozostaje żywą legendą.

- Będę bronił Wałęsę do końca. Sytuacja Solidarności i to, co uzyskaliśmy jest tak wielkie i wspaniałe, że jestem gotów z pokorą przyjąć różne wyjaśnienia - powiedział Komołowski.

Akta w sprawie "Bolka" zostały ujawnione po tym, jak do IPN zgłosiła się wdowa po byłym szefie Wojskowej Służby Wewnętrznej w czasie PRL Czesławie Kiszczaku. Miała oferować sprzedaż dokumentów, które bezprawnie ukrywał w domu jej mąż. Zgodnie z literą prawa powinny być przechowywane w archiwum IPN.
IPN stoi na stanowisku, że akta są autentyczne. Zdaniem Longina Komołowskiego, wymagają one jednak dogłębnej analizy.
Były minister pracy i polityki społecznej wskazuje, że niezależnie od napływających informacji, osoba Wałęsy i tak pozostaje żywą legendą.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty