Tylko on sam może oczyścić swoje dobre imię z czasów walki z komunizmem - mówił w piątek w Radiu Szczecin działacz opozycji demokratycznej Artur Balazs.
Przyznał, że wedle jego wiedzy, współpracownicy przywódcy Solidarności z Trójmiasta wiedzieli o wstydliwych kartach życiorysu Wałęsy, ale brakowało ostatecznych dowodów. A sam Wałęsa - zdaniem Balazsa - przez lata utwierdził się w przekonaniu, że skoro przez ostatnie ćwierćwiecze wszystko "było ok", to tak już będzie zawsze.
- On nie wiedział o tym, że Kiszczak ma jeszcze jakieś ważne dokumenty. Z tym się zderzył dzisiaj, po tych 25 latach z takim poczuciem, że jeżeli ćwierć wieku było wszystko w porządku to i dalej powinno tak być. Myślę, że on ma takie poczucie, on w to wierzy, do tej narracji tak się przyzwyczaił, że stał się jej zakładnikiem i niewolnikiem. I dzisiaj specjalnie już nie ma wyjścia i w to brnie - komentuje Balazs.
Lech Wałęsa w ostatnim wpisie w swoim blogu niezmiennie utrzymuje, że nie brał pieniędzy od służb bezpieczeństwa i nie donosił na kolegów. Jak tłumaczy Balazs, jego zasługi z lat 80 są niewątpliwe, chociaż klasę człowieka poznaje się właśnie wtedy, gdy musi się zmierzyć z problemami z przeszłości.
Posłuchaj wszystkich "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Chciałem pogratulować redakcji i zwłaszcza naczelnemu jakości gości! Gdyby bezpieka w latach 70 zaprosiła do siebie np. Pana Balasza i zagroziła zabiciem dzieci czy rodziny to także by wszystko podpisał i jeszcze być może zostawił mokre krzesło. Takie chore czasy były i tylko współczuje tym wszystkim mizernym ludziom, wierzącym w te wszystkie ochłapy po SB. Jestem przekonany że Lech Wałęsa dla wielu polaków jest postacią wyjątkową w historii kraju. Niestety nasz społeczeństwo składa się z bardzo wielu nieudaczników dla których najważniejsze jest dowalenie tym którym się coś udało w życiu osiągnąć!
Sztucznie napompowana zemsta na Wałęsie po wyborach podobnie jak na redaktorach mediów (w wielu przypadkach zasłużenie). O ile zmiana w mediach wydaje się rozsądna i długo oczekiwana to tym razem nie wiadomo czemu dobremu miałoby to służyć