Półtoraroczna Lenka z Przybiernowa, która choruje na nowotwór oczu, dotarła już do Stanów Zjednoczonych. Dziewczynka poleciała tam, by rozpocząć terapię u doktora Abramsona - specjalisty zajmującego się leczeniem siatkówczaka.
W niedzielę ok. godz. 19 czasu polskiego rodzice Lenki napisali na portalu społecznościowym, że są już w Nowym Jorku. Jak przekazali, widzieli się już z dziećmi leczonymi w klinice Davida Abramsona, w tym z Piotrusiem z Żórawi, który kilka tygodni temu rozpoczął terapię.
Jak mówiła jeszcze przed wylotem mama dziewczynki, Elżbieta Wawrzycka, to ile dawek leku będzie musiała przyjąć Lenka okaże się po pierwszej wizycie u amerykańskiego specjalisty. Ta zaplanowana jest na wtorek.
Leczenie za oceanem daje 98 proc. szans na wyleczenie zaatakowanych przez nowotwór oczu. Bez terapii mogłaby wystąpić konieczność usunięcia gałek.
Do tej pory rodzice Lenki uzbierali ponad milion złotych. Wciąż brakuje im około 100 tysięcy, by w pełni sfinansować terapię u doktora Abramsona. Zbiórka na ten cel cały czas trwa. Jej szczegóły są dostępne na stronie siepomaga.pl.
Jak mówiła jeszcze przed wylotem mama dziewczynki, Elżbieta Wawrzycka, to ile dawek leku będzie musiała przyjąć Lenka okaże się po pierwszej wizycie u amerykańskiego specjalisty. Ta zaplanowana jest na wtorek.
Leczenie za oceanem daje 98 proc. szans na wyleczenie zaatakowanych przez nowotwór oczu. Bez terapii mogłaby wystąpić konieczność usunięcia gałek.
Do tej pory rodzice Lenki uzbierali ponad milion złotych. Wciąż brakuje im około 100 tysięcy, by w pełni sfinansować terapię u doktora Abramsona. Zbiórka na ten cel cały czas trwa. Jej szczegóły są dostępne na stronie siepomaga.pl.