Właściciel ciężarówki, wykorzystanej w zamachu w Berlinie, domaga się od Niemiec odszkodowania - informuje dziennik Passauer Neue Presse. Ariel Żurawski w wywiadzie udzielonym gazecie powiedział, że za zamach jest odpowiedzialny niemiecki rząd. Dodał, że ma nadzieję, iż pokryje on straty, jakie poniosła jego firma.
Wykorzystana przez terrorystę, podczas grudniowego ataku ciężarówka nadal jest przetrzymywana przez niemiecką prokuraturę w Berlinie. Według zapowiedzi niemieckich służb wróci ona do właściciela 13 kwietnia, po zakończeniu śledztwa. Na razie jednak szczecińska delegatura Prokuratury Krajowej nie potwierdziła tej informacji.
Do zamachu w Berlinie doszło 19 grudnia. Tunezyjczyk Anis Amri ukradł zaparkowaną na jednej z ulic ciężarówkę, zastrzelił polskiego kierowcę i wjechał w tłum zgromadzony na bożonarodzeniowym jarmarku.
W zamachu zginęło 12 osób, a ponad 50 zostało rannych. Terrorystę zastrzelili później policjanci we Włoszech. Władze Berlina powołały nadzwyczajnego pełnomocnika w celu wyjaśnienia okoliczności zamachu.
Do zamachu w Berlinie doszło 19 grudnia. Tunezyjczyk Anis Amri ukradł zaparkowaną na jednej z ulic ciężarówkę, zastrzelił polskiego kierowcę i wjechał w tłum zgromadzony na bożonarodzeniowym jarmarku.
W zamachu zginęło 12 osób, a ponad 50 zostało rannych. Terrorystę zastrzelili później policjanci we Włoszech. Władze Berlina powołały nadzwyczajnego pełnomocnika w celu wyjaśnienia okoliczności zamachu.