Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz o wynikach ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej: - Państwo Polskie częściowo zdało egzamin... i go nie zdało, ale nie posądzałbym nikogo o celowe działanie - tak polityk komentował szokujące informacje o ujawnianych w trumnach szczątkach kilku osób czy zamianie ciał.
- Trudno przepraszać, jak się nie miało na cokolwiek wpływu. Nikt z PSL bezpośrednio nie odpowiadał ani za organizację wyjazdu, ani nie był później odpowiedzialny za wyjaśnianie przyczyn [katastrofy smoleńskiej - przyp.red.]. Nikogo z koalicji czy opozycji nie posądzam i nie potrafiłbym posądzić o działanie z premedytacją i złą wolę. Nie we wszystkich elementach państwo zdało egzamin. Tutaj zgoda. Zdało i nie zdało. Nie było instrukcji jak się zachowywać, bo nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją - analizował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Władysław Kosiniak-Kamysz publicznie podkreślał, że jest przeciwko przeprowadzeniu ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Prezes PSL - niezależnie od wstrząsających wyników pracy prokuratorów, gdy w jednej z trumien przykładowo znaleziono dwie głowy i trzy nogi - wyjaśniał w Radiu Szczecin, że sprzeciwia się temu na prośbę rodzin polityków PSL, którzy zginęli w Rosji.