Pięć zarzutów, z czego trzy dotyczące brania łapówek, oprócz tego plagiat pracy doktorskiej i ujawnienie tajemnicy państwowej - takie informacje przekazuje prokuratura.

Od rana staramy się o komentarz polityków PO. Dzwoniliśmy też między innymi do samego zainteresowanego - Stanisława Gawłowskiego, ale jego telefon nie odpowiada. Z kolei poseł Sławomir Nitras prosił nas o przesłanie pytania smsem - wysłaliśmy go około 8 rano, ale do tej pory nie dopowiedział. Udało nam się dodzwonić do szefa szczecińskiej PO - Olgierda Geblewicza, ale ten po zadaniu pytania o Gawłowskiego stwierdził, że nic nie słyszy.

Telefon odebrał poseł Bartosz Arłukowicz, ale w rozmowie z naszym reporterem nie był zbyt rozmowny.

- Usłyszy pan komentarz zarządu partii w skali Warszawskiej. Ukaże się wtedy, kiedy będzie gotowy. Czy dziś, proszę pytać w Warszawie - odpowiadał Arłukowicz.

Zapytaliśmy też, czy poseł Arłukowicz jest zaskoczony tą sprawą.

- Panie redaktorze, czy ja niezbyt jasno się wyraziłem. Nie będę komentował. Komentarz w tej sprawie przedstawi Warszawa

Niewiele do powiedzenia miał także poseł PO z Kołobrzegu Marek Hok.

- Nie ma zarzutów. Na razie są do doniesienia medialne i nic więcej. Także nie mogę nic skomentować, bo to są bardzo świeże sprawy. Jestem poza Warszawą, w tej chwili w Kołobrzegu i zajmuję się sprawami lokalnymi i nie chcę tego komentować - mówił Hok.

Prokuratura Krajowa złożyła już w sejmie wniosek o uchylenie immunitetu Stanisława Gawłowskiego - posłowie zajmą się nim w styczniu.