Chcielibyśmy jeszcze na kwietniowej sesji Rady Miasta podjąć temat wymiany systemu alarmowego w Szczecinie - mówią miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości.
- A on powinien być systemem niezawodnym. Pamiętają Państwo 4 lata temu, kiedy 1 sierpnia o godzinie 17 mieliśmy kilkadziesiąt minut opóźnienia. To nie jest kwestia złożenia kwiatów w jednym miejscu, spotkania się w drugim. Tylko to kwestia tego, że jeżeli pojawi się realne zagrożenie, które nakazuje mieszkańcom określone zachowanie, to ci mieszkańcy muszą być w odpowiedni sposób poinformowani. Wtorkowa rzecz pokazała, że w tej kwestii jesteśmy kompletnie nieudolni jako Gmina Miasto Szczecin - stwierdził Duklanowski.
Jak dodawał Duklanowski, za taki stan rzeczy odpowiedzialna jest administracja prezydenta Piotra Krzystka, która nie przykłada odpowiedniej uwagi do prawidłowego utrzymania systemu alarmowego.
- W związku z tym, na czwartek w trybie pilnym zwołane zostało posiedzenie komisji bezpieczeństwa publicznego - mówił jej przewodniczący Witold Dąbrowski. - Musimy się tym zająć, bo dzisiejsza technika i technologia powoduje, że środki masowego rażenia docierają bardzo szybko w każde miejsce na globie. Takie kilkuminutowe opóźnienie, jakie nastąpiło we wtorek może spowodować, że mieszkańcy w ogóle nie będą chronieni.
Radni PiS-u w środę mieli rozmawiać z prezydentem Szczecina. Jeszcze przed spotkaniem deklarowali, że będą pytali o istnienie dokumentów stwierdzających przyczyny awarii systemu alarmowego. Dodawali też, że chcieliby, by jeszcze na kwietniowej sesji podjąć temat dopisania wymiany systemu alarmowego do budżetu miasta.