To radość i ulga - tak wyrok w sprawie rolników z Pyrzyc komentowali goście "Kawiarenki politycznej" Radia Szczecin.
Agnieszka Przybylska - radna Prawa i Sprawiedliwości, przypominała, że rolnicy oskarżeni zostali w okresie, kiedy rządziła koalicja PO-PSL, która wprowadzała niekorzystne dla rolników przepisy.
- Te rozstrzygnięcia, które doprowadziły do takiej sytuacji, mają też związek z tym, jaka była koncepcja rządzenia całym naszym krajem. Warto też przypomnieć, że zarzuty jakoby rolnicy swoją postawą doprowadzili do uszczuplenia budżetu państwa, był o tyle nietrafny, że te kwoty minimalne, przy których dochodziło do zakupu czy dzierżawy, były jednocześnie kwotami rynkowymi - mówi Przybylska.
Jerzy Kotlęga - radny sejmiku województwa zachodniopomorskiego z SLD mówił, że do sytuacji, kiedy rolnicy umawiali się w sprawie sprzedaży gruntów by bronić polskiej ziemi, doprowadziła polityka poprzedniego rządu.
- Ze zdumieniem słucham wypowiedzi pana starosty, że ci którzy tworzyli politykę rolną w Polsce przez ostatnie kilkanaście lat, raptem bronili się przed decyzjami, których sami jako Polskie Stronnictwo Ludowe byli uczestnikami. To, że akurat w tym momencie szefem był działacz Platformy a nie PSL-u, nie ma znaczenia - mówi Kotlęga.
Wicestarosta pyrzycki z PSL Bartłomiej Królikowski bronił się jednak mówiąc, że Stronnictwo zawsze było po stronie rolników i mogli oni zawsze liczyć na pomoc. Jak dodawał, w tej sprawie wymiar polityczny nie jest najważniejszy.
- Ta sprawa nie ma takiego charakteru. Jako przedstawiciele PSL-u jasno wyrażaliśmy swoje stanowisko poparcia dla rolników. Naprawdę nie mieszajmy do tego spraw politycznych, że wówczas akurat za takich rządów w Polsce to się stało, bo to nie ma kluczowego znaczenia - mówi Królikowski.
Sąd stwierdził, że rozmowy rolników o przetargach nie mają znamion przestępstwa i wynikały z nieprawidłowego działania Agencji Nieruchomości Rolnych. Wyrok nie jest prawomocny. Do zatrzymań rolników doszło w 2015.
Agnieszka Przybylska - radna Prawa i Sprawiedliwości, przypominała, że rolnicy oskarżeni zostali w okresie, kiedy rządziła koalicja PO-PSL, która wprowadzała niekorzystne dla rolników przepisy.
Jerzy Kotlęga - radny sejmiku województwa zachodniopomorskiego z SLD mówił, że do sytuacji, kiedy rolnicy umawiali się w sprawie sprzedaży gruntów by bronić polskiej ziemi, doprowadziła polityka poprzedniego rządu.