Msza święta, odsłonięcie nagrobka i spotkanie ku pamięci Żołnierza Wyklętego - tak zapowiadają się uroczystości pierwszej rocznicy śmierci majora Andrzeja Kiszki ps. "Dąb".
O godzinie 11:30 w kościele św. Michała Archanioła w Rogowie kolo Nowogardu rozpocznie się msza w jego intencji. Po niej na tamtejszym cmentarzu odbędzie się poświęcenie nagrobka w miejscu spoczynku majora. O godz. 13:30 na boisku w Siennie Dolnym, gdzie mieszkał "Dąb", zaplanowano spotkanie wspomnieniowe z poczęstunkiem dla gości.
Major Andrzej Kiszka był jednym z najdłużej ukrywających się Żołnierzy Wyklętych. Po II wojnie światowej walczył w siłach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. W 1961 roku po ujęciu przez Służbę Bezpieczeństwa za zabójstwo działacza PZPR komunistyczny sąd skazał go na dożywocie. Andrzej Kiszka tak wspominał tamte wydarzenie.
- Był partyjny komunista i kapował. Trzy razy krzyczałem: ręce do góry. Chciałem pierzynę z niego ściągnąć i oddałem tylko jeden strzał. I trafiło - wspominał Kiszka.
Po 10 latach Andrzej Kiszka został zwolniony z więzienia. Raz ubiegał się o kasację, ale sąd w Lublinie w 1998 roku odrzucił jego wniosek.
Major Andrzej Kiszka zmarł 14 czerwca 2017 roku w wieku 95 lat. Kilka miesięcy później Sąd Najwyższy skasował wyrok lubelskiego sądu i nakazał znów rozpatrzyć kwestię rehabilitacji nieżyjącego już weterana.
Major Andrzej Kiszka był jednym z najdłużej ukrywających się Żołnierzy Wyklętych. Po II wojnie światowej walczył w siłach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. W 1961 roku po ujęciu przez Służbę Bezpieczeństwa za zabójstwo działacza PZPR komunistyczny sąd skazał go na dożywocie. Andrzej Kiszka tak wspominał tamte wydarzenie.
- Był partyjny komunista i kapował. Trzy razy krzyczałem: ręce do góry. Chciałem pierzynę z niego ściągnąć i oddałem tylko jeden strzał. I trafiło - wspominał Kiszka.
Po 10 latach Andrzej Kiszka został zwolniony z więzienia. Raz ubiegał się o kasację, ale sąd w Lublinie w 1998 roku odrzucił jego wniosek.
Major Andrzej Kiszka zmarł 14 czerwca 2017 roku w wieku 95 lat. Kilka miesięcy później Sąd Najwyższy skasował wyrok lubelskiego sądu i nakazał znów rozpatrzyć kwestię rehabilitacji nieżyjącego już weterana.