Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Akcja ratownicza w Darłówku. Fot. Adam Wójcik [Radio Szczecin/Archiwum]
Akcja ratownicza w Darłówku. Fot. Adam Wójcik [Radio Szczecin/Archiwum]
Prokuratura szuka świadków utonięcia dzieci w Bałtyku w Darłówku. W sierpniu morze porwało trójkę rodzeństwa, dzieci utonęły.
Śledczy liczą na pomoc zwłaszcza turystów , którzy w tym czasie byli na plaży. Chcą ustalić przebieg wydarzeń - powiedział prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Chodzi o wyjaśnienie, co w tym czasie robili rodzice czy ratownicy. W tym mogłoby pomóc zdjęcie bądź film robione tego dnia telefonem komórkowym.

- Poszukujemy dowodów prosząc osoby, które tego dnia były na plaży i pamiętają czas, w którym doszło do zdarzenia o to, by zgłosiły się do nas w charakterze świadków. To rzecz niezmiernie istotna dla wyników śledztwa. Szczególny apel kierujemy do osób, które robiły w tym czasie pamiątkowe zdjęcia lub filmy. Chcemy ustalić, jakiego koloru była wówczas wywieszona flaga, jaki był stan morza, jak zachowywali się rodzice i pracownicy obsługi plaży - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Pomogłoby to wyjaśnić np. czy tego dnia rzeczywiście wywieszono czerwoną flagę - jak twierdzą ratownicy.

Śledztwo jest prowadzone pod kątem narażenia życia dzieci, niedopełnienia obowiązku opieki nad nimi i nieumyślnego spowodowania śmierci. Postępowanie jest w sprawie a nie przeciwko komuś - zaznaczył prokurator Gąsiorowski.

- Nie ma przedstawienia zarzutu, bo musimy dojść do podstawowego stwierdzenia, czy to zdarzenie to był nieszczęśliwy wypadek czy też ktoś jest podejrzany i będzie musiał wyjaśniać motywy swojego postępowania - zaznaczył prokurator Gąsiorowski.

Morskie fale porwały dzieci 14 sierpnia. Rodzeństwo weszło do morza przy falochronach. Matka miała w tym czasie zajmować się na plaży najmłodszym dzieckiem. Ojciec miał być na plaży, ale w innym miejscu.

W sierpniu pełnomocnik rodziców złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ratowników. Ci z kolei twierdzą, że wywieszona była czerwona flaga, a dzieci weszły do wody w tzw. czarnym punkcie, gdzie jest zakaz kąpieli.
- Poszukujemy dowodów prosząc osoby, które tego dnia były na plaży i pamiętają czas, w którym doszło do zdarzenia o to, by zgłosiły się do nas w charakterze świadków. To rzecz niezmiernie istotna dla wyników śledztwa. Szczególny apel kierujemy do osób, kt
- Nie ma przedstawienia zarzutu, bo musimy dojść do podstawowego stwierdzenia, czy to zdarzenie to był nieszczęśliwy wypadek czy też ktoś jest podejrzany i będzie musiał wyjaśniać motywy swojego postępowania - zaznaczył prokurator Gąsiorowski.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty