ZNP to część "starego układu", jest emanacją "siły politycznej", która instrumentalnie traktuje zarówno nauczycieli oraz uczniów - oceniał w "Rozmowie pod krawatem" poseł koła Wolni i Solidarni Sylwester Chruszcz, komentując zapowiedzi strajku w oświacie.
- Oczywiście każdy powinien więcej zarabiać, trzeba dyskutować i negocjować. Ale nie jest przypadkiem to, że strajk jest teraz, przed wyborami. I to 1000 zł ma być tylko 1000 złotych. Jest referendum w szkołach, gdzie jest tylko jedno pytanie: czy chcecie podwyżki. Ja też pewnie będąc nauczycielem zagłosowałbym, że chce podwyżkę. To jest tylko na ten czas taki bat polityczny, żeby powiedzieć: patrzcie, myślmy chcieli tysiąc złotych a nie 1200 - mówi Chruszcz.
Teraz powinny się rozpoczynać rozmowy rządu z ZNP i delegacją nauczycieli. Zdaniem Chruszcza, "kompromisu nie będzie, bo tym ludziom nie zależy na nauczycielach".
Dodaj komentarz 3 komentarze
natomiast 500PLN na pierwsze dziecko (dwa miesiące wcześniej nie budżetowane) przed wyborami to zapewne przypadek.......
Dziwne, że nauczyciele, niby ludzie wykształceni, a godzą się być narzędziem w rękach totalnej opozycji.
Nie jest dziwne, że nauczyciele, ludzie wykształceni, nie chcą być wykorzystywani i sterowani tak, jak ciemny lud.
Na nagranej w "Sowie i Przyjaciołach" taśmie Morawiecki twierdził, że: "Ale ludzie są tacy głupi, że to działa! Niesamowite!"
No więc "to" nie działa.