Marian - takie imię nosi najpopularniejsza mewa w Kołobrzegu. We wtorek odsłonięto szóstą rzeźbę przedstawiającą znanego nad Bałtykiem ptaka.
Rzeźbiarz Romuald Wiśniewski tłumaczy, że pomimo przedstawiania mewy w nietypowy sposób, jej rozmiary nie odbiegają od żywych ptaków, które można spotkać nad morzem.
- Zbliżony jest skalą do naturalnej mewy. Mniej więcej ma 60 na 45 do 70 centymetrów w najszerszym miejscu. Akurat ten Marian wazy 49 kilogramów - mówi Wiśniewski.
Mariany to cykl rzeźb wzorowany na wrocławskich krasnalach, które można spotkać podczas spacerów po stolicy Dolnego Śląska. Władze Kołobrzegu chcą, by podobną rolę nad morzem pełniły Mariany, choć autor postaci nietypowej mewy początkowo nie wierzył, że zyska ona taką popularność.
- Nie przypuszczałem, że to się aż tak rozwinie. Do tego stopnia, że mamy sześć figurek i następną w drodze. Jestem zaskoczony, naprawdę super. To przerosło moje wyobrażenia - mówi grafik Dariusz Jakubowski.
Kołobrzeg nie zamierza kończyć z cyklem mewich rzeźb. Kolejna, przedstawiająca Mariana-pirata, powstanie w listopadzie. Następnych należy spodziewać się w przyszłym roku.
Rzeźbiarz Romuald Wiśniewski tłumaczy, że pomimo przedstawiania mewy w nietypowy sposób, jej rozmiary nie odbiegają od żywych ptaków, które można spotkać nad morzem.