Niepokojące jest to, że na Łasztowni powstaje inny budynek, niż projekt, który wybierał sąd konkursowy - mówił, w "Rozmowie pod Krawatem", szef szczecińskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, komentując budowę Morskiego Centrum Nauki w Szczecinie.
Szef szczecińskiego SARP odpowiadał, że z oceną poczeka do zamontowania całej elewacji, natomiast zwracał uwagę, że gdy planowano budowę, pokazywano co innego.
- Bardziej martwi nas to, w którą stronę zamawiający przekształcił ten projekt i to w znaczący sposób w stosunku do projektu konkursowego. Nie to wybierali sędziowie, nie to wybierał zamawiający kilkanaście lat temu. Dzisiaj realizowany jest obiekt o innej skórze, o innej funkcji i innym wnętrzu. Tam nie było tego kulistego planetarium, rozumiem, więc że cała funkcja jest dość mocno przebudowana - mówił Nieradka.
Inwestorem jest urząd marszałkowski. Do zmiany koncepcji wyglądu fasady doszło w maju ubiegłego roku. Ta z konkursu miała rdzawy kolor, jednak chciano ten wygląd "odświeżyć".
Dodaj komentarz 6 komentarzy
TO rzeczywiście ‚odswiezono’ budynek rewelacyjnie . Wyglada tak jak gdyby został upstrzony przez dziecko
Zdaje się, że z filharmonią było podobnie, gdy w mediach naprzemiennie pojawiały się głosy o lodowej górze i blaszaku.
ale to nie jest ostateczny wygląd tej fasady, dojdzie jeszcze siatka, która nada ostateczny kształt i kolor. O tym była mowa w mediach.
Dziwi mnie to, że wszyscy czepiają się głównie koloru tego budynku. Nikt nie zwraca uwagi na bariery jakie stanowi ciężka bryła MCNu; wizualną (przesłania sporą część panoramy Szczecina) i fizyczną (w dojściu do bulwaru/nabrzeża). Nie wspominając o jego "nudnych", w sporej części jednolitych frontach (poza jednym otworem z okien z widokiem na tę kulę w środku), które (mam nadzieję) będą próbować naprawić jakąś zielenią lub dodatkowymi (tymczasowymi) funkcjami. Budynki (szczególnie takie jak MCN) projektuje się tak, żeby współgrały z okoliczną przestrzenią, żeby się w nią wtapiały i nie szpeciły otoczenia, stosuje się techniki przejść z zewnątrz do wewnętrza budynku, a MCN dosłownie oddziela się od przestrzeni, albo nawet rozdziera tą przestrzeń - kwintesencja szczecińskiej "silosowości" (w każdym znaczeniu tego słowa). A z tego co mi wiadomo, to Łasztownia docelowo miała być tym nowym centrum, przyjaznym m.in. dla pieszych - nie zapowiada się na to. Stojąc na trasie zamkowej i porównując Wały Chrobrego z budynkiem MCN mamy wspaniałe porównanie tego jak architektura i urbanistyka cofa się w rozwoju. Po co były te konkursy koncepcyjne na Łasztownie i okolice? Po co ochrona krajobrazów różnego rodzaju? Skoro budynki i tak są projektowane osobno, bez jakiejkolwiek analizy wpływu na otoczenie.
UWAGA!
TEN OBEKT POWINIEN BYĆ NIŻSZY O 1-2 KONDYGNACJE !!!
PONIEWAŻ ZASŁANIA WAŁY CHROBREGO !!!
PORAŻKA
MIASTA
NA MAXA !!!
PROSZĘ!
ZROBIĆ NAKAZ Z PINB !!!!!!!!!!
proszę obniżyć ten budynek ,
ponieważ z trasy zamkowej
zasłania nam
NASZ SZCZECIN !!!!!!!!!!