W Stargardzie, rozpoczął się w piątek proces przeciwko aktywistce, która organizowała protesty w ramach tzw. Strajku Kobiet. Policja postawiła jej 23 zarzuty.
22 - za organizację protestów bez wymaganego zgłoszenia oraz raz za jazdę samochodem po spożyciu alkoholu, co jest wykroczeniem.
Protesty organizowano, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie prawa aborcyjnego. Sąd będzie rozpatrywał zarzuty łącznie.
Za jazdę po użyciu alkoholu, grozi kara aresztu lub grzywna nie mniejsza niż 50 złotych. Policja nie chce komentować zdarzenia. To dopiero pierwsza rozprawa. Sąd chce przesłuchać 16 świadków. Kobieta ma 23 lata.
Protesty organizowano, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie prawa aborcyjnego. Sąd będzie rozpatrywał zarzuty łącznie.
Za jazdę po użyciu alkoholu, grozi kara aresztu lub grzywna nie mniejsza niż 50 złotych. Policja nie chce komentować zdarzenia. To dopiero pierwsza rozprawa. Sąd chce przesłuchać 16 świadków. Kobieta ma 23 lata.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Niezły początek kariery. Szkoda dziecka.
Punktować łajzę.
ciekawe jestem skąd, jak i dlaczego wziął się ten zarzut "po użyciu alkoholu"???
No i jakie są dowody.
Mam nadzieję, że sąd obiektywnie je zbada, bo znając zaciekłość kulsonów to różne kwiatki mogą wypłynąć.
A tak już poważnie: po ustaniu kaczystowkiego reżimu trzeba będzie znowelizować "Ustawę o kombatantach I OSOBACH REPRESJONOWANYCH" dodając okresy kaczystowskich represji
przytul Tuśka !