Fala uchodźców z Mariupola, Charkowa dotrze do Polski za kilka dni - mówił prosto z Kijowa ksiądz Waldemar Pawelec.
Gość "Rozmowy pod Krawatem" podkreślał, jak niezwykle ważne jest przekazywanie prawdziwych informacji z atakowanej przez Rosjan Ukrainy. Zwracał także uwagę, jak cenna jest pomoc Polaków dla ludzi uciekających przed dramatem bombardowań.
- Fala tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy dotrze do Polski gdzieś za dwa dni. To są ludzie, którzy w tej chwili wyjeżdżają z Mariupola, Charkowa. To są często ludzie, którzy przez więcej niż tydzień siedzieli w piwnicach. To co robicie w Polsce jest przykładem dla całego świata, jak trzeba przyjmować uchodźców i się nimi zajmować. Ja już to mówiłem wielokrotnie... Od mojego przyjaciela księdza Jarka Cichockiego z Diecezji Płockiej dostałem taką wiadomość: "W Polsce nie ma obozów dla uchodźców, nie będzie tych obozów. Każdy, kto do Polski przyjedzie, będzie mieszkał w domu". Ja się popłakałem, kiedy to przeczytałem. To było kilka dni temu i teraz widzę, że tak jest - wspominał ksiądz Pawelec.
Ksiądz Waldemar Pawelec podkreślał również, że stolica Ukrainy jest przygotowana na rosyjski atak, a morale obrońców Kijowa jest bardzo wysokie.
- Fala tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy dotrze do Polski gdzieś za dwa dni. To są ludzie, którzy w tej chwili wyjeżdżają z Mariupola, Charkowa. To są często ludzie, którzy przez więcej niż tydzień siedzieli w piwnicach. To co robicie w Polsce jest przykładem dla całego świata, jak trzeba przyjmować uchodźców i się nimi zajmować. Ja już to mówiłem wielokrotnie... Od mojego przyjaciela księdza Jarka Cichockiego z Diecezji Płockiej dostałem taką wiadomość: "W Polsce nie ma obozów dla uchodźców, nie będzie tych obozów. Każdy, kto do Polski przyjedzie, będzie mieszkał w domu". Ja się popłakałem, kiedy to przeczytałem. To było kilka dni temu i teraz widzę, że tak jest - wspominał ksiądz Pawelec.
Ksiądz Waldemar Pawelec podkreślał również, że stolica Ukrainy jest przygotowana na rosyjski atak, a morale obrońców Kijowa jest bardzo wysokie.