70 lat pracy poszło na marne - mówią rybacy, którzy utrzymywali się z połowów w Odrze.
Chodzi m.in. o zarybianie rzeki, za które odpowiada Rybacka Spółdzielnia Regalica z Gryfina. Jak dodają - potrzeba teraz kolejnych lat na odbudowanie populacji ryb, które zginęły w wyniku skażenia.
Do tego z powodu zakazu połowów rybacy są odcięci od źródła zarobków - wyjaśniał w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" prezes Regalicy, Krzysztof Grzelak. Chodzi o 100 osób.
Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Krzysztof Ciecióra zapowiedział, że rząd wypłaci rybakom rekompensaty.
Więcej informacji na ten temat w naszej audycji "Na Szczecińskiej Ziemi".
Zdaniem ekspertów przyczyną zatrucia był wykwit złotych alg, które mogły odpowiadać za produkcję toksyn. Teraz na Odrze trwa walka z przyduchą, czyli brakiem tlenu.
Do tego z powodu zakazu połowów rybacy są odcięci od źródła zarobków - wyjaśniał w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" prezes Regalicy, Krzysztof Grzelak. Chodzi o 100 osób.
- 70-letnia praca - niestety - w tym momencie została zniweczona. Mamy podpisane umowy z dziewięcioma rybakami, którzy mają swoje ekipy. Do tego trzeba doliczyć pracowników spółdzielni. Te wszystkie osoby są utrzymywane z pracy na Odrze - podkreślił prezes Grzelak.
Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Krzysztof Ciecióra zapowiedział, że rząd wypłaci rybakom rekompensaty.
Więcej informacji na ten temat w naszej audycji "Na Szczecińskiej Ziemi".
Zdaniem ekspertów przyczyną zatrucia był wykwit złotych alg, które mogły odpowiadać za produkcję toksyn. Teraz na Odrze trwa walka z przyduchą, czyli brakiem tlenu.