W Berlinie otwarto wystawę "Muzeum Męczenników". Przedstawiono na niej islamskich zamachowców z Paryża, Nowego Jorku, czy też z Moskwy jako męczenników. Obok znajdują się wizerunki między innymi świętego Maksymiliana Kolbego.
Twórcami wystawy są skandynawscy autorzy. W ubiegłym roku tę samą wystawę pokazano w Danii.
W galerii Bethanien w Berlinie od czwartku można oglądać wystawę "Muzeum Męczenników", która już została uznana przez niemieckie media za kontrowersyjną. Autorzy tłumaczą, że chcą w ten sposób pokazać współczesnego męczennika w różnych kontekstach. Ich zdaniem także islamscy terroryści są męczennikami, bo zginęli za wiarę. Dlatego obok wizerunku polskiego świętego Maksymiliana Kolbego czy świętej Apolonii z Aleksandrii znalazły się między innymi wizerunki terrorysty Ismaela Omara Mustafy, czy też zamachowca Mohammeda Atty, który pilotował 11 września 2001 roku jeden z samolotów uderzających w wieże World Trade Center w Nowym Jorku.
W jednej z pierwszych recenzji "Berliner Zeitung" ocenił, że "wolność artystyczna" posunęła się za daleko. "Skandaliczna i pozbawiona smaku wystawa jest finansowana z kieszeni podatnika" - zauważył niemiecki serwis "JournalistenWatch".
Organizatorem wystawy jest działające od 2006 roku stowarzyszenie "Nordwin", finansowane ze środków budżetowych Berlina. Także budynek, w którym mieści się galeria Bethanien należy do miasta.
W galerii Bethanien w Berlinie od czwartku można oglądać wystawę "Muzeum Męczenników", która już została uznana przez niemieckie media za kontrowersyjną. Autorzy tłumaczą, że chcą w ten sposób pokazać współczesnego męczennika w różnych kontekstach. Ich zdaniem także islamscy terroryści są męczennikami, bo zginęli za wiarę. Dlatego obok wizerunku polskiego świętego Maksymiliana Kolbego czy świętej Apolonii z Aleksandrii znalazły się między innymi wizerunki terrorysty Ismaela Omara Mustafy, czy też zamachowca Mohammeda Atty, który pilotował 11 września 2001 roku jeden z samolotów uderzających w wieże World Trade Center w Nowym Jorku.
W jednej z pierwszych recenzji "Berliner Zeitung" ocenił, że "wolność artystyczna" posunęła się za daleko. "Skandaliczna i pozbawiona smaku wystawa jest finansowana z kieszeni podatnika" - zauważył niemiecki serwis "JournalistenWatch".
Organizatorem wystawy jest działające od 2006 roku stowarzyszenie "Nordwin", finansowane ze środków budżetowych Berlina. Także budynek, w którym mieści się galeria Bethanien należy do miasta.
Dodaj komentarz 1 komentarz
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-22_153762410510.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-22_153762342510.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-22_153761481710.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2018/2018-08-09_153379870410.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-20_153745430211.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-20_153744160410.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-19_1537385330_521279.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-19_153735293810.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-19_153735329610.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-09-18_153730121410.jpg)