- Producenci, którzy zdecydują się tworzyć filmy nad Wisłą, mogą liczyć na zwrot części kosztów, pod pewnymi warunkami - zapowiada wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. - Dzięki temu będziemy mogli robić koprodukcje zagraniczne, których jest stosunkowo niewiele. Zachęty filmowe są do 30 procent zwrotu kosztów kwalifikowanych koprodukcji, które przejdą tzw. test kulturowy, czyli mają związek z krajem, który stosuje te zachęty. Czy to zatrudnianie naszych fachowców, czy przedstawianie naszego krajobrazu, naszej historii. To jest stosowane wszędzie na świecie.

Polska przegrywała do tej pory konkurencję z sąsiednimi krajami wybieranymi przez zagranicznych filmowców. Podobne rozwiązanie - ulg podatkowych - resort kultury zaoferuje producentom gier komputerowych.

- Polska jest wielką potęgą w produkcji gier komputerowych - dodaje Gliński. - Mamy sześć bardzo dużych firm i kilkaset najróżniejszych mniejszych startupów. Są środki rządowe, które są przeznaczane na rozwój startupów, w tym startupów zajmujących się przemysłami kreatywnymi.

Rząd przeznacza coraz więcej pieniędzy na kulturę, w tym roku ponad 4 mld złotych.