Największe przeboje musicali można usłyszeć w najnowszej produkcji Teatru Polskiego w Szczecinie.
Spektakl zatytułowany "Musical show", w reżyserii Jarosława Stańka oraz Katarzyny Zielonki, miał w piątek premierę na scenie La Decadence w Nowym Browarze w Szczecinie. Teatr Polski z powodu swojej rozbudowy m. in. tam prezentuje swoje produkcje.
- Zależało nam nie tyle na opowiedzeniu samej historii, co emocji, której jej towarzyszyły - mówił po spektaklu Jarosław Stańko. - Kochamy musicale, pracujemy przy musicalach. Nam wydawało się od początku, że potrzeba nam wszystkim takiego zastrzyku energii, nadziei, a więc spektaklu, w którym nie będzie bardzo dużo treści do śledzenia w samej fabule, ale emocji ukrytych w muzyce. Chodzi o to, żeby poczuć jaka potęga tkwi w samej muzyce.
- Jestem z aktorów bardzo dumna - mówiła po premierze choreografka Katarzyna Zielonka. - Potrafią zatańczyć, potrafią świetnie zaśpiewać, potrafią zagrać i my nawet nie wiemy kiedy wyciągamy się w historię, taką małą, krótką, bo trzyminutową. Ja przeżywam za każdym razem, może dlatego, że jestem twórcą, chociaż z tego co widzę - tutaj po widowni - to oni też potrafili się przenieść w ten drugi wymiar.
Spektakl można zobaczyć także w sobotę o godzinie 19:30 i niedzielę o 16:00.
- Zależało nam nie tyle na opowiedzeniu samej historii, co emocji, której jej towarzyszyły - mówił po spektaklu Jarosław Stańko. - Kochamy musicale, pracujemy przy musicalach. Nam wydawało się od początku, że potrzeba nam wszystkim takiego zastrzyku energii, nadziei, a więc spektaklu, w którym nie będzie bardzo dużo treści do śledzenia w samej fabule, ale emocji ukrytych w muzyce. Chodzi o to, żeby poczuć jaka potęga tkwi w samej muzyce.
- Jestem z aktorów bardzo dumna - mówiła po premierze choreografka Katarzyna Zielonka. - Potrafią zatańczyć, potrafią świetnie zaśpiewać, potrafią zagrać i my nawet nie wiemy kiedy wyciągamy się w historię, taką małą, krótką, bo trzyminutową. Ja przeżywam za każdym razem, może dlatego, że jestem twórcą, chociaż z tego co widzę - tutaj po widowni - to oni też potrafili się przenieść w ten drugi wymiar.
Spektakl można zobaczyć także w sobotę o godzinie 19:30 i niedzielę o 16:00.
- Zależało nam nie tyle na opowiedzeniu samej historii, co emocji, której jej towarzyszyły - mówił po spektaklu Jarosław Stańko.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-17_158737882910.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-17_1587127497_629632.png)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-17_158710937810.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2020/2020-03-29_158549493910.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2018/371933/2018-05-24_152719528528.jpeg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-07_158628631710.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-05_158608996210.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-05_158607165210.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-03_158591060613.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2020/thumb_480_0/2020-04-02_158586142410.jpg)