„Symfoniczny boa dusiciel”. Tak Johannes Brahms określił Antona Brucknera (1824-1896) – austriackiego kompozytora tworzącego innowacyjne symfonie, które wywarły ogromny wpływ na światową muzykę klasyczną. Na słynnym Brahmsie jego ósma Symfonia c-moll wywarła niesamowite wrażenie podczas premierowego wykonania dzieła pod dyrekcją Hansa Richtera w wiedeńskiej Musikverein w 1892 roku. Gdy Anton pisał ostatnie akordy utworu krzyknął ponoć: „Alleluja! Finale jest najbardziej znaczącym momentem w moim życiu!”. Dzieło zadedykował cesarzowi Franciszkowi Józefowi I Austrii.
Symfonia powoli wchodziła do repertuaru orkiestrowego. Za życia Brucknera miały miejsce tylko dwa przedstawienia. Amerykańska premiera odbyła się dopiero w roku 1909, natomiast na swoje pierwsze wykonanie w Londynie symfonia musiała czekać aż do 1929.
W piątek, 1 marca 2024 w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza zabrzmiała z okazji dwusetnej rocznicy urodzin Brucknera – jednego z najwybitniejszych symfoników wszech czasów. Orkiestrę doskonale poprowadził Rune Bergmann – dyrektor artystyczny Filharmonii w Szczecinie. Brawo Maestro!