Klęska Pogoni pod Wawelem. Piłkarze Pogoni Szczecin przegrali w Krakowie z Wisłą aż 0:5 w sobotnim meczu grupy mistrzowskiej ekstraklasy.
- Wisła to zawsze Wisła. Klasowa drużyna - mówi pomocnik szczecińskiej jedenastki Maksymilian Rogalski.
- Przyjechaliśmy po punkty, ale mecz nam nie wyszedł. Szybko stracone dwa gole i niestety wracamy do Szczecina bez punktów - dodaje Hernani.
- Zimny kubeł na nasze głowy. Gratuluję Wiśle i trenerowi Smudzie w pełni zasłużonej wygranej - podkreślił Dariusz Wdowczyk, trener Pogoni. - Może to i dobrze, że w naszym przypadku coś takiego nastąpiło. Mówię piłkarzom, że szlachectwo zobowiązuje. Dużo zrobiliśmy w tym sezonie, ale to jeszcze nie koniec. To, że jesteśmy w ósemce, nie oznacza, że możemy pozwolić sobie na takie chwile słabości.
Pogoń po srogim laniu w Krakowie zajmuje 5. miejsce w tabeli rozgrywek o mistrzostwo Polski. Jeżeli Górnik Zabrze wygra swój niedzielny mecz to szczecinianie spadną na 6. pozycję.
W ekstraklasie prowadzi Legia Warszawa, do której portowcy mają już 13 punktów straty. W kolejnym ligowym spotkaniu Pogoń zmierzy się 10 maja w Szczecinie z Lechią Gdańsk.