Fuck the war! - taki tytuł nosił e-mail z oświadczeniem 11bit studios. Autorzy antywojennego hitu This War of Mine wszelkie dochody ze sprzedaży tej pozycji w najbliższych dniach przeznaczą na wsparcie Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. Oczywiście od tej informacji Michał Król rozpoczął to wydanie kącika Gramy po polsku. Oprócz tego, mówimy między innymi o zapowiedzianej kontynuacji niespodziewanego a wielkiego polskiego hitu. A inni już szykują się do premiery, liczymy, że trzecia część historii o polowaniu na demony również podbije listy przebojów.
Bardzo dobre informacje po premierze jednej z najbardziej wyczekiwanych polskich gier segmentu AAA. Wielki budżet, długi czas produkcji - i są wysokie (choć nie najwyższe) recenzje oraz zainteresowanie fanów. Gdy jedni radośnie hasają i mierzą się z hordami zombie, inni - wreszcie - cieszyć się mogą z next genowej grafiki na konsolach. Ta aktualizacja przygody w cybepunkowym świecie nie była wcześniej anonsowana. Tak samo Michał Król, autor kącika, jak i wielu graczy było zaskoczonych informacją o łatce "uładniającej". A oprócz rozmowy o największych polskich studiach, nie zabrakło też informacji o projektach mniejszych acz bardzo ciekawie się zapowiadających.
Zjawisko "bombardowania recenzjami" nie jest nowe. W skrócie, niezadowoleni z czegoś gracze zarzucają platformę zbierającą oceny gier negatywnymi notami. Tak się stało z bardzo gorącą polską premierą. Dlaczego gracze z Włoch byli zbulwersowani to jedno, ale, że tak powiemy, "odzew" naszych rodaków był natychmiastowy i przypominał ułańską szarżę. Między innymi o tym rozmawiamy z Michałem Królem w tym wydaniu kącika Gramy po polsku. I tak jak zjawisko "bombardowania" i marudzenia średnio się nam podoba - tak przypadek NFT jest wyjątkiem. Polski deweloper miał taki pomysł, ale fani nie byli łaskawi...
Były różne plotki i pogłoski - ba, nawet publikacje o "produkcyjnym piekle", skrupulatnie dementowane przez przedstawicieli studia. Ostatecznie, wreszcie się udało, wielka gra o przetrwaniu w świecie opanowanym przez zombie nareszcie pojawiła się w sklepach. Nasza recenzja za chwilę, a Michał Król oczywiście opowiada o tym, jakie reakcje towarzyszą tej premierze. A za pasem kolejne debiuty wielce obiecujących projektów przygotowywanych przez polskie zespoły. Są zresztą takie tytuły, które już osiągnęły ogromy sukces, z przyjemnością to oczywiście odnotowujemy.