Mężczyzna podejrzewany o organizację wtorkowych zamachów w Brukseli nadal się ukrywa. Służby nad ranem podały jego tożsamość i miały go zatrzymać, ale belgijskie media informują, że schwytano innego mężczyznę.
24-latni Najim Laachraoui miał zostać zatrzymany w brukselskiej dzielnicy Anderlecht. Zdaniem służb to on towarzyszył braciom El Bakraoui we wtorek rano na lotnisku Zavantem, gdzie doszło do eksplozji. Bracia to zamachowcy-samobójcy, Laachraoui opuścił port lotniczy przed lub po zamachu.
Mężczyzna zatrzymany przez belgijską policję to nie poszukiwany zamachowiec Laachraoui - tak podają belgijskie media, m.in. dziennik "La Derniere Heure". Najprawdopodobniej funkcjonariusze zatrzymali kogoś innego, a podejrzany o wtorkowe ataki terrorystyczne w Brukseli wciąż jest poszukiwany.
Zdaniem RTL, Laacharoui wyjechał z Belgii do Syrii w 2013 roku szkolić się w szeregach Państwa Islamskiego. Mężczyzna znał się z Salahem Abdeslamem podejrzewanym o organizację listopadowych zamachów w Paryżu. W październiku 2015 roku zostali skontrolowani na granicy austriacko-węgierskiej.
Mężczyzna zatrzymany przez belgijską policję to nie poszukiwany zamachowiec Laachraoui - tak podają belgijskie media, m.in. dziennik "La Derniere Heure". Najprawdopodobniej funkcjonariusze zatrzymali kogoś innego, a podejrzany o wtorkowe ataki terrorystyczne w Brukseli wciąż jest poszukiwany.
Zdaniem RTL, Laacharoui wyjechał z Belgii do Syrii w 2013 roku szkolić się w szeregach Państwa Islamskiego. Mężczyzna znał się z Salahem Abdeslamem podejrzewanym o organizację listopadowych zamachów w Paryżu. W październiku 2015 roku zostali skontrolowani na granicy austriacko-węgierskiej.