Nawet 100 lat trzeba będzie poczekać na pełne odnowienie zniszczonych podczas nawałnicy lasów - przewiduje rzeczniczka Lasów Państwowych.
W ocenie Anny Malinowskiej, doszło do największej katastrofy w ponad 90-letniej historii Lasów Państwowych. - Straty to 45 tysięcy hektarów lasów i 8 milionów metrów sześciennych drewna. Huragan, który do tej pory polscy leśnicy uważali za największy - w Puszczy Piskiej - spowodował czterokrotnie mniejsze straty, liczone w metrach sześciennych drewna - podkreśla Malinowska.
Malinowska mówiła, że podczas nawałnic zginęło też wiele zwierząt, a te którym udało się uciec, nie mają do czego wracać. - Odnalezione ranne zwierzęta trafiają do ośrodków rehabilitacji - dodaje Malinowska.
Lasy Państwowe szacują, że uprzątanie zniszczonych terenów potrwa 2-3 lata. Potem rozpocznie się ponowne zalesianie.
Malinowska mówiła, że podczas nawałnic zginęło też wiele zwierząt, a te którym udało się uciec, nie mają do czego wracać. - Odnalezione ranne zwierzęta trafiają do ośrodków rehabilitacji - dodaje Malinowska.
Lasy Państwowe szacują, że uprzątanie zniszczonych terenów potrwa 2-3 lata. Potem rozpocznie się ponowne zalesianie.