Koszty organizacji miesięcznic smoleńskich przedstawiła na konferencji prasowej Platforma Obywatelska. Poseł Cezary Tomczyk wysłał w tej sprawie zapytanie do Komendanta Głównego Policji. Z odpowiedzi, którą dostał i zaprezentował dziennikarzom wynika, że od początku 2015 roku do lutego 2018 w zabezpieczenie miesięcznic było zaangażowanych ponad 31 tysięcy policjantów, co kosztowało 2,6 miliona złotych.
Uczestnik miesięcznic, poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński powiedział, że koszty ochrony to efekt zachowania uczestników kontrmanifestacji związanych z KOD-em, PO i .Nowoczesną.
- Gdyby ci ludzie, ci politycy zachowywali się poważnie, gdyby nie nawoływano wręcz do burd i siłowych rozwiązań z nami, jako uczestnikami tych miesięcznic, tych kosztów by nie było lub byłyby bardzo minimalne. Pretensje do nas są chyba nietrafione, tak jak cała działalność Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej. Pretensje o koszty powinny być adresowane do PO, .Nowoczesnej, liderów KOD-u i tego typu środowisk antydemokratycznych, antypolskich - odpowiadał Mosiński.
Komendant Główny Policji poinformował w piśmie do posła PO, że "zabezpieczenie cyklicznych zgromadzeń publicznych związanych z obchodami rocznicy katastrofy smoleńskiej realizowane jest w formie akcji policyjnych zarządzanych przez Komendanta Stołecznego Policji".
- To jest odpowiedź od Komendanta Głównego Policji. Te liczby są szokujące - mówił poseł PO Cezary Tomczyk.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Rzeczywiście, słuchając nawoływania, np. byłego prezydenta, czy lidera jednej z partii totalnej opozycji, podczas ich manifestacji, można nabrać realnych obaw, bo nie kryją się z emocjami.
Trzeba było nie zakłócać miesięcznic, to koszt ich ochrony byłby zdecydowanie mniejszy.
Państwo w Państwie pamięć brata na pierwszym miejscu ale kiedyś za to zapłaci władza nie trwa wiecznie !