Od soboty Londyn znalazł się w strefie wysokiego ryzyka związanego z koronawirusem.
Oznacza to między innymi, że miliony mieszkańców nie mogą spotykać się z innymi ludźmi w pomieszczeniach zamkniętych. Na zewnątrz spotkanie jest możliwe tylko w grupach do sześciu osób. Obowiązuje będzie zalecenie, by unikać podróży metrem, autobusami i tramwajami.
Burmistrz Londynu już wcześniej apelował do rządu o zaostrzenie zasad. Teraz zaapelował o działania na szczeblu całego kraju i wprowadzenie jakieś formy lockdownu. Oskarżył rząd o nieefektywne i zbyt wolne działanie.
- Muszę ostrzec londyńczyków, że przed nami jest ciężka zima - stwierdził Sadiq Khan.
W Anglii obowiązuje system podziału na trzy strefy zagrożenia: średniego, wysokiego i bardzo wysokiego. Ten ostatni poziom obowiązuje na razie tylko w okolicach Liverpoolu, choć trwają dyskusje nad tym, czy podwyższyć poziom alertu w Manchesterze.
Burmistrz Londynu już wcześniej apelował do rządu o zaostrzenie zasad. Teraz zaapelował o działania na szczeblu całego kraju i wprowadzenie jakieś formy lockdownu. Oskarżył rząd o nieefektywne i zbyt wolne działanie.
- Muszę ostrzec londyńczyków, że przed nami jest ciężka zima - stwierdził Sadiq Khan.
W Anglii obowiązuje system podziału na trzy strefy zagrożenia: średniego, wysokiego i bardzo wysokiego. Ten ostatni poziom obowiązuje na razie tylko w okolicach Liverpoolu, choć trwają dyskusje nad tym, czy podwyższyć poziom alertu w Manchesterze.