Kolejne szpitale tymczasowe powstaną w województwach małopolskim i wielkopolskim. Wiceminister Zdrowia, Waldemar Kraska powiedział, że w tych regionach są największe problemy z dostępnością miejsc w szpitalach.
Wiceminister Kraska przypomniał, że docelowo taka placówka tymczasowa dla pacjentów z COVID-19 ma powstać w każdym mieście wojewódzkim.
- Wojewodowie w pozostałych województwach dostali dyspozycje, by takie miejsca zostały wytypowane. Miejsca te już znamy, najczęściej są to duże hale wystawiennicze. Szpital, który będzie budowany będzie musiał mieć swojego patrona, czyli tym szpitalem będzie się opiekował duży szpital, który w tej chwili działa, bo musi koordynować prace personelu medycznego - powiedział.
Wiceminister Kraska podkreślił, że szpitale tymczasowe będą potrzebowały mniej personelu medycznego niż zwykłe placówki z różnymi oddziałami.
- Jeżeli w jednym miejscu zlokalizujemy dużą liczbę pacjentów, to zdecydowanie mniej będzie potrzeba kadry wykwalifikowanej. Na pewno więcej będzie pracowało tam osób, które mają niższe wykształcenie jeśli chodzi o sprawowanie opieki wysokospecjalistycznej. Będą pracowali tam ratownicy, którzy pracują w straży pożarnej, w wojsku, zgłaszają się ochotnicy i wolontariusze. Te osoby będą pod nadzorem szpitala koordynującego, który będzie prowadził całą akcję medyczną - dodał.
Szpitale tymczasowe maja powstawać głównie w halach wystawienniczych. Każdy taki szpital będzie mógł przyjąć około 500 pacjentów z COVID19.
- Wojewodowie w pozostałych województwach dostali dyspozycje, by takie miejsca zostały wytypowane. Miejsca te już znamy, najczęściej są to duże hale wystawiennicze. Szpital, który będzie budowany będzie musiał mieć swojego patrona, czyli tym szpitalem będzie się opiekował duży szpital, który w tej chwili działa, bo musi koordynować prace personelu medycznego - powiedział.
Wiceminister Kraska podkreślił, że szpitale tymczasowe będą potrzebowały mniej personelu medycznego niż zwykłe placówki z różnymi oddziałami.
- Jeżeli w jednym miejscu zlokalizujemy dużą liczbę pacjentów, to zdecydowanie mniej będzie potrzeba kadry wykwalifikowanej. Na pewno więcej będzie pracowało tam osób, które mają niższe wykształcenie jeśli chodzi o sprawowanie opieki wysokospecjalistycznej. Będą pracowali tam ratownicy, którzy pracują w straży pożarnej, w wojsku, zgłaszają się ochotnicy i wolontariusze. Te osoby będą pod nadzorem szpitala koordynującego, który będzie prowadził całą akcję medyczną - dodał.
Szpitale tymczasowe maja powstawać głównie w halach wystawienniczych. Każdy taki szpital będzie mógł przyjąć około 500 pacjentów z COVID19.