W Poznaniu, podczas manifestacji przeciwników orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej, zaatakowano dziennikarza Polskiego Radia Huberta Jacha.
Jak powiedział dziennikarz Polskiego Radia Hubert Jach, kilkudziesięciu mężczyzn uniemożliwiło mu relacjonowanie wczorajszej demonstracji w Poznaniu.
- Podeszło do mnie dwóch mężczyzn, którzy zaczęli obrażać mnie, wyzywać od szmalcowników. Próbowałem się oddalić, aby kontynuować swoją pracę, ale nagle w około mnie znalazło się dziesięciu zamaskowanych mężczyzn, ubranych w kominiarki. Jeden z nich miał czapkę z napisem "Freedom Fighters". Zaczęli mnie popychać, obrażać, próbowali mnie przewrócić, zaczęli mnie w pewnym momencie szarpać. Uniemożliwili mi przejście w tym kierunku, w którym chciałem. Dla swojego bezpieczeństwa musiałem się wycofywać - mówi Jach.
W środę podczas demonstracji przed Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie zaatakowano Agnieszkę Jarczyk, dziennikarkę Mediów Narodowych, która relacjonowała wydarzenie. Jak powiedziała, stało się to niedługo po komunikacie Marty Lempart, w którym działaczka wezwała, aby "nie rozmawiać z faszystami, z prowokatorami się nie rozmawia".
Jak relacjonuje Agnieszka Jarczyk, gdy marsz wyruszył sprzed budynku Trybunału, napadnięto na nią i operatora.
- Najpierw kobieta nagle pojawiła się z megafonem, krzyczała mi prosto do ucha wulgarne hasło przewodnie tych zgromadzeń. Po czym wokół niej zgromadzili się inni ludzie. W większości praktycznie to byli tacy młodzi mężczyźni, którzy nas zaatakowali, próbowali wyrwać sprzęt do nagrywania. Ostatecznie nam go skradziono - mówi Jarczyk.
Dziennikarce uszkodzono aparat słuchowy, nie udało się również odzyskać sprzętu nagrywającego.
W sprawie ataku na dziennikarzy protestuje Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i jednocześnie apeluje do przedstawicieli władz o szczegółowe wyjaśnienie wszystkich okoliczności zajść.
Jak powiedział dziennikarz Polskiego Radia Hubert Jach, kilkudziesięciu mężczyzn uniemożliwiło mu relacjonowanie wczorajszej demonstracji w Poznaniu.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Na dziennikarkę napadły lewackie geje z antify.
osobom uprawiającym partyjną propagandę na polityczne zlecenie nie przynależy miano "dziennikarza".
A i tak mieli szczęście, że nie trafili na narodowych policjantów, bo by dostali gazem po oczach i oklep metalowymi pałami....
Lewacka dzicz w akcji. W innych państwach taką bandyterkę się pałuje.
@ Nowak ... Akurat Mediom Narodowym trudno zarzucać propagowanie politycznej propagandy ale ty chyba uważasz że jedyne słuszne media to TVN , GW i im podobne.
Słucham?! Chcesz napisać że takie Radio Szczecin w ogóle nie uprawia partyjnej propagandy? A Paweł, w braku argumentów zaczął wyzywać obcych sobie ludzi w internecie. Typowe.