"Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?!" - to fragment niewygłoszonego przemówienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które miało wybrzmieć podczas 70. rocznicy mordu na polskich żołnierzach w Katyniu.
O zbrodni NKWD na polskich żołnierzach świat miał się nigdy nie dowiedzieć.
"Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych" - miał 11 lat temu powiedzieć prezydent Lech Kaczyński na cmentarzu w Katyniu.
"Prawda – ta ostateczna broń przeciw przemocy – zwycięża. Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczpospolitej. [...]. Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Dlatego potrzeba nam prawdy. Racje nie są rozłożone równo, rację mają Ci, którzy walczą o wolność. My, chrześcijanie wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania" - zamierzał powiedzieć prezydent Kaczyński.
Zbrodnia katyńska miała miejsce w 1940. Zginęło ponad 20 tysięcy polaków. NKWD zabijało poprzez strzał w potylice.
Przemówienie Lecha Kaczyńskiego niewygłoszone w Katyniu.
Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Dlatego potrzeba nam prawdy. Racje nie są rozłożone równo, rację mają Ci, którzy walczą o wolność. My, chrześcijanie wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania" - zamierzał powiedzieć prezydent Kaczyński.