Dwóch polskich żołnierzy trafiło wczoraj wieczorem do szpitala po interwencji na granicy polsko-białoruskiej. Pomagali w zatrzymaniu grupy około sześćdziesięciu migrantów, która niedaleko Usnarza Górnego próbowała nielegalnie dostać się do Polski.
Anna Michalska zaznacza, że sześćdziesięcioosobowej grupie nie udało się dostać na teren Polski. Do podobnego zdarzenia doszło w sobotę, kiedy do Polski próbowała się dostać grupa siedemdziesięciu migrantów.
Według rzeczniczki Straży Granicznej, od tego czasu opustoszało obozowisko niedaleko Usnarza Górnego, po stronie Białoruskiej.
Od początku września w powiatach graniczących z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. To w związku z dużą liczbą prób nielegalnego przekraczania granicy.
Według polskich, litewskich i łotewskich władz, ale też przedstawicieli Komisji Europejskiej, reżim Aleksandra Łukaszenki umyślnie sprowadza do swojego kraju migrantów z Afryki i bliskiego wschodu. Osoby te w zamian przekazują swoje oszczędności. Władze w Mińsku przewożą później migrantów na granice Unii Europejskiej, gdzie siłą wypychają ich z Białorusi.