Rosyjski oligarcha Roman Abramowicz ogłosił, że sprzedaje Chelsea - klub piłkarski, którego właścicielem był od 2003 roku.
"Uważam, że w obecnej sytuacji to jest najlepsze dla klubu, kibiców, ludzi w nim zatrudnionych, sponsorów i partnerów" - pisze Rosjanin, od dawna oskarżany o bliskie kontakty z Władimirem Putinem. Wpływy netto ze sprzedaży przeznaczy na "wszystkie ofiary wojny" w Ukrainie.
Presja na to, by prześwietlić majątek i kontakty Romana Abramowicza narasta od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. "Jakim cudem on nie jest jeszcze objęty sankcjami?" - pytał w środę w Izbie Gmin lider lewicy - Keir Starmer.
Roman Abramowicz pozbywa się klubu, ale nadal jest częścią Londongradu - świata bajecznych fortun zbudowanych dzięki rosyjskim pieniądzom. "Powiedziałbym, że ma cztery lub pięć domów i trzy-cztery mieszkania w Londynie. Do tego posiadłość wiejską w Sussex. Bezpiecznie jest założyć, że w sumie warte są około 150 milionów funtów" - wylicza w rozmowie z Polskim Radiem Mark Hollingsworth, autor książki "Londongrad".
Dwa triumfy w Lidze Mistrzów, pięć zwycięstw w Pucharze Anglii, pięć triumfów ligowych i trzy zwycięstwa w Pucharze Ligi - to bilans tej ery w dziejach The Blues. Uzupełniają go zdobyty dwa razy Superpuchar Anglii, Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwo świata.