Rosja przypuściła szturm na wschodnią część Ukrainy. Rosyjskie siły chcą prawdopodobnie zająć Donbas po tym, jak nie udało im się podbić całego kraju. Na wschodzie trwają intensywne bombardowania.
"Widzimy zmasowaną ofensywę armii rosyjskiej wzdłuż całej granicy na wschodzie Ukrainy" - poinformował rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzianik.
Rosjanie mieli już przejąć kontrolę nad miejscowością Kremmina w obwodzie ługańskim. W mieście wciąż jednak dochodzi do ulicznych walk. Regionalne władze w Ługańsku apelują do cywilów, by czym prędzej wyjechali, bo na miejscu grozi im śmierć lub rosyjska niewola.
Szacuje się, że w ofensywie zginęło dotąd co najmniej kilkanaście osób. Trzy osoby poniosły śmierć w rosyjskich bombardowaniach Charkowa.
Ukraina twierdzi, że Rosja chce zająć całość obwodów donieckiego i ługańskiego i utworzyć korytarz do okupowanego od ośmiu lat Krymu. Rosja z kolei powtarza twierdzenia, że chce "wyzwolić" wschodnie rejony Ukrainy.