Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy powiedział, że zapowiedź dwudniowego zawieszenia broni ze strony Rosji jest cyniczna i pełna propagandowego kłamstwa.
Ołeksij Daniłow skomentował w ten sposób polecenie rosyjskiego prezydenta Władimira Putina wydane ministrowi obrony, aby - w związku z rozpoczynającymi się świętami Bożego Narodzenia - 6 i 7 stycznia - zaprzestać działań wojennych. Chrześcijanie obrządków wschodnich w większości obchodzą święta dwa tygodnie po katolikach, zgodnie z kalendarzem juliańskim.
Ołeksij Daniłow podkreślił, ze strona ukraińska nie oczekuje od kraju-agresora niczego więcej jak opuszczenia okupowanych terytoriów.
- Porozmawiajmy w kategoriach praktycznych. Komu proponują ten rozejm? Sobie? Jest dość proste rozwiązanie: zabierają swoje walizki, swoje graty i wynoszą się do Rosji. Kropka Nie ma z nimi żadnych negocjacji. Pop jakiś tam wymyślił jakąś datę. To nie ma żadnego odniesienia do nas - mówił Daniłow.
Ołeksij Daniłow zwrócił uwagę, że z prośbą o ogłoszenie świątecznego rozejmu zwrócił się do Putina Patriarcha Moskiewski i Całej Rosji Cyryl. Przypomniał, ze cerkiew moskiewska pozostaje całkowicie lojalna wobec kremlowskiego satrapy i błogosławi barbarzyńską wojnę.
- To nasza ziemia, a naszej ziemi będziemy robili co uważamy za stosowne. Zasłaniają się świętami chrześcijańskimi? Dlaczego? Gdzie religia, gdzie te popy? Wysyłają na wojnę, żeby zabijać niewinne dzieci, kobiety. Zachęcają się do gwałtów. Co to za kapłani, co to za postępowanie? To kraj, który stracił zmysły - stwierdził Ołeksij Daniłow.
Z kolei doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak oświadczył, że rosyjska Cerkiew nie jest autorytetem dla prawosławnych wiernych na świecie, ale propagandystą wojny, więc apele o świąteczny rozejm są traktowane jak "cyniczna pułapka". Mychajło Podolak stwierdził, że Rosyjski Kościół Prawosławny wzywał do ludobójstwa Ukraińców, podżegał do morderstw i nawoływał do militaryzacji Rosji.
Jest reakcja USA
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden dał do zrozumienia, że propozycja Władimira Putina zawieszenia broni na Ukrainie na czas prawosławnych Świąt Bożego Narodzenia nie jest szczera. Amerykański przywódca ocenił, że prezydent Rosji gra na czas.
Ołeksij Daniłow podkreślił, ze strona ukraińska nie oczekuje od kraju-agresora niczego więcej jak opuszczenia okupowanych terytoriów.
- Porozmawiajmy w kategoriach praktycznych. Komu proponują ten rozejm? Sobie? Jest dość proste rozwiązanie: zabierają swoje walizki, swoje graty i wynoszą się do Rosji. Kropka Nie ma z nimi żadnych negocjacji. Pop jakiś tam wymyślił jakąś datę. To nie ma żadnego odniesienia do nas - mówił Daniłow.
Ołeksij Daniłow zwrócił uwagę, że z prośbą o ogłoszenie świątecznego rozejmu zwrócił się do Putina Patriarcha Moskiewski i Całej Rosji Cyryl. Przypomniał, ze cerkiew moskiewska pozostaje całkowicie lojalna wobec kremlowskiego satrapy i błogosławi barbarzyńską wojnę.
- To nasza ziemia, a naszej ziemi będziemy robili co uważamy za stosowne. Zasłaniają się świętami chrześcijańskimi? Dlaczego? Gdzie religia, gdzie te popy? Wysyłają na wojnę, żeby zabijać niewinne dzieci, kobiety. Zachęcają się do gwałtów. Co to za kapłani, co to za postępowanie? To kraj, który stracił zmysły - stwierdził Ołeksij Daniłow.
Z kolei doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak oświadczył, że rosyjska Cerkiew nie jest autorytetem dla prawosławnych wiernych na świecie, ale propagandystą wojny, więc apele o świąteczny rozejm są traktowane jak "cyniczna pułapka". Mychajło Podolak stwierdził, że Rosyjski Kościół Prawosławny wzywał do ludobójstwa Ukraińców, podżegał do morderstw i nawoływał do militaryzacji Rosji.
Jest reakcja USA
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden dał do zrozumienia, że propozycja Władimira Putina zawieszenia broni na Ukrainie na czas prawosławnych Świąt Bożego Narodzenia nie jest szczera. Amerykański przywódca ocenił, że prezydent Rosji gra na czas.
Poproszony o komentarz w tej sprawie prezydent Joe Biden dał do zrozumienia, że nie uważa propozycji Putina za szczerą. "Niechętnie odpowiadam na jakiekolwiek słowa Putina. Ale to interesujące, że był gotów bombardować szpitale, przedszkola i kościoły 25 grudnia i w Nowy Rok. Myślę że próbuje złapać oddech" - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych.