Rosyjska Duma Państwowa chce konfiskować majątki przeciwnikom wojny z Ukrainą, którzy wyjechali z Rosji. Na „czarnej liście” reżimowych parlamentarzystów są: działacze opozycji, obrońcy praw człowieka, niezależni dziennikarze, ale również intelektualiści i artyści. Podobne praktyki stosowane były w okresie stalinowskiego terroru, gdy przeciwnikom sowieckiej władzy odbierano również paszporty i zmuszano do emigracji.
Przebywający na emigracji przeciwnicy wojny i Władimira Putina uruchomili internetowe redakcje, które informują o rzeczywistych nastrojach na świecie, o zbrodniach rosyjskiej armii i obalają kłamstwa kremlowskiej propagandy. Znani artyści i intelektualiści publicznie krytykują Władimira Putina i wzywają swoich rodaków do aktywnego sprzeciwu. Tych ludzi w rosyjskim parlamencie nazywa się „zdrajcami”. Reżim chce pozbawić ich majątków, które pozostawili w Rosji.
Opozycjonista Artiom Ważenkow z ruchu „Otwarta Rosja” , który obecnie przebywa w Niemczech tłumaczy, że jego kraj jest porażony wirusem faszyzmu i proces leczenia może potrwać dziesięciolecia. Wcześniej część rosyjskich intelektualistów i działaczy opozycji wprost przyznawała, że tylko obalenie Władimira Putina i militarna klęska Rosji zagwarantują trwały pokój w Europie.
Opozycjonista Artiom Ważenkow z ruchu „Otwarta Rosja” , który obecnie przebywa w Niemczech tłumaczy, że jego kraj jest porażony wirusem faszyzmu i proces leczenia może potrwać dziesięciolecia. Wcześniej część rosyjskich intelektualistów i działaczy opozycji wprost przyznawała, że tylko obalenie Władimira Putina i militarna klęska Rosji zagwarantują trwały pokój w Europie.