Prezydent Rosji Władimir Putin zdecydował o dostarczeniu na okupowaną Ukrainę rakiety, która zestrzeliła samolot MH17 w lipcu 2014. Holenderska prokuratura uznała, że istnieją ku temu bardzo silne przesłanki. Chodzi o maszynę malezyjskich linii lotniczych lecącą z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Została ona zestrzelona nad wschodnią Ukrainą okupowaną przez rosyjskie wojska. Zginęło 298 osób, w tym 193 obywateli Holandii.
Samolot MH17 został trafiony pociskiem wystrzelonym z systemu rakietowego BUK, który do Donbasu został przywieziony z Rosji i do Rosji, po odpaleniu rakiet, wyrzutnia bardzo szybko została wywieziona. Holenderska prokuratura poinformowała, że zgodę na transport tego systemu do Donbasu podpisał osobiście Władimir Putin. Nie ma natomiast dowodów na to, jak dodała holenderska prokuratura, że wydał rozkaz zestrzelenia samolotu. Śledczy poinformowali też, że nie ma wystarczających przesłanek do wszczęcia nowego postępowania.
Pod koniec listopada holenderski sąd skazał dwóch oficerów rosyjskiego wywiadu i byłego lidera ukraińskich separatystów na karę dożywotniego pozbawiania wolności za zestrzelenie MH17. Trzech oskarżonych było sądzonych zaocznie. Wiele wskazuje na to, że przebywają oni w Rosji, która odrzuca oskarżenia o udział w zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych i nie zgadza się na ich ekstradycję.
Pod koniec listopada holenderski sąd skazał dwóch oficerów rosyjskiego wywiadu i byłego lidera ukraińskich separatystów na karę dożywotniego pozbawiania wolności za zestrzelenie MH17. Trzech oskarżonych było sądzonych zaocznie. Wiele wskazuje na to, że przebywają oni w Rosji, która odrzuca oskarżenia o udział w zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych i nie zgadza się na ich ekstradycję.