W centrum Moskwy mężczyzna próbował wnieść na Dworzec Kurski miny i granaty - poinformowały niezależne serwisy internetowe.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka ostrzegali, że w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę w kraju należy spodziewać się wzrostu agresji i ataków dywersyjnych.
Nie wiadomo, czy mężczyzna, który chciał wnieść miny i granaty na dworzec, był zamachowcem czy przemytnikiem materiałów wybuchowych. Serwisy internetowe Szota i Baza ustaliły, że przyjechał do Moskwy ze strefy działań zbrojnych. Według tych samych serwisów, mężczyzna miał przy sobie dwie miny przeciwpiechotne i granat oraz cztery zapalniki.
Rosyjskie niezależne media wielokrotnie informowały o uzbrojonych dezerterach uciekających z frontu, a także o żołnierzach, którzy na przepustce popełniali przestępstwa, a rosyjskie sądy traktowały ich pobłażliwie.
Nie wiadomo, czy mężczyzna, który chciał wnieść miny i granaty na dworzec, był zamachowcem czy przemytnikiem materiałów wybuchowych. Serwisy internetowe Szota i Baza ustaliły, że przyjechał do Moskwy ze strefy działań zbrojnych. Według tych samych serwisów, mężczyzna miał przy sobie dwie miny przeciwpiechotne i granat oraz cztery zapalniki.
Rosyjskie niezależne media wielokrotnie informowały o uzbrojonych dezerterach uciekających z frontu, a także o żołnierzach, którzy na przepustce popełniali przestępstwa, a rosyjskie sądy traktowały ich pobłażliwie.