Stanisław Żaryn w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową powiedział, że incydent z udziałem samolotu Straży Granicznej i rosyjskiego myśliwca nad Morzem Czarnym to następna próba zaogniania relacji rosyjsko - polskich.
Przedwczoraj polski samolot Turbolet L-410 pełniący służbę na unijnej granicy w ramach Fronteksu został zaczepiony przez rosyjski SU-35 na terenie operacyjnym wyznaczonym przez Rumunię.
- Incydent z polskim samolotem traktuję jako poważną prowokację rosyjską, która pokazuje, że Rosja jest zainteresowana eskalowaniem sytuacji i napięć między Rosją a Zachodem. W sposób szczególny te działania są wymierzone w ostatnich dniach w Polskę. Przypomnę, że na antenie rosyjskich programów propagandowych formułowano groźby pod adresem polskiego ambasadora - mówił Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej.
- Tutaj decyzją MSZ polskiego, jak i w formalny sposób będziemy chcieli zareagować na to co zdarzyło się w piątek. Odpowiedź na to poznamy w poniedziałek pierwszego tygodnia. Ta misja Straży Granicznej jest wykonywana w ramach Fronteksu, myślę, że ta organizacja będzie formułowała jakieś dalej idące wnioski, czy też działania formalne na szczeblu międzynarodowym - dodał.
Straż Graniczna informuje, że rosyjski myśliwiec wleciał bez żadnego kontaktu radiowego na teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię, po czym wykonał agresywne i niebezpieczne manewry - trzy podejścia do polskiego samolotu bez bezpiecznej separacji. W efekcie tego zdarzenia samolot polskiej Straży Granicznej wpadł w turbulencje. Pięcioosobowa załoga utraciła kontrolę nad maszyną i straciła wysokość. Rosyjski samolot bojowy wykonał przelot tuż przed dziobem samolotu Straży Granicznej, przecinając tor jego lotu w niebezpieczniej odległości. Według oceny załogi samolotu wynosiła ona około pięciu metrów. Po trzecim podejściu rosyjski myśliwiec oddalił się.
Rumuńskie służby przekazały wcześniej, że w wyniku incydentu w stan gotowości zostały postawione rumuńskie i hiszpańskie samoloty bojowe służące w Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO. Rumuński resort określił manewry rosyjskiego myśliwca jako agresywne i niebezpieczne.
❗️Niebezpieczne zdarzenie z udziałem #samolotSG i rosyjskiego myśliwca.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) May 7, 2023
Rosyjski SU35 wleciał bez kontaktu radiowego na teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię,wykonał agresywne i niebezpieczne manewry,w wyniku których załoga #funkcjonariuszeSG utraciła kontrolę i wysokość
1/⬇️ pic.twitter.com/ZCDQtndyH2
- Incydent z polskim samolotem traktuję jako poważną prowokację rosyjską, która pokazuje, że Rosja jest zainteresowana eskalowaniem sytuacji i napięć między Rosją a Zachodem. W sposób szczególny te działania są wymierzone w ostatnich dniach w Polskę. Przypomnę, że na antenie rosyjskich programów propagandowych formułowano groźby pod adresem polskiego ambasadora - mówił.
- Tutaj decyzją MSZ polskiego, jak i w formalny sposób będziemy chcieli zareagować na to co zdarzyło się w piątek. Odpowiedź na to poznamy w poniedziałek pierwszego tygodnia. Ta misja Straży Granicznej jest wykonywana w ramach Fronteksu, myślę, że ta organizacja będzie formułowała jakieś dalej idące wnioski, czy też działania formalne na szczeblu międzynarodowym - dodał.